niedziela, 21 sierpnia 2011

Nasz pierwszy zakup na zimę :)

Szukając ślubnego gajerka kupiliśmy miód. Garnitur jeszcze poczeka. Spotkaliśmy przemiłą Staruszkę, która chciała sprzedać dwa słoiki swojskiego miodu. Starsza Pani skrupulatnie opowiedziała nam jak rozpoznać miód "pierwszej ligi" bez zbędnych dodatków, po czym kupiliśmy jeden słoik tego cudownego napoju. Jest to nasz pierwszy zakup na zimę (niektórzy mówią by osłodzić sobie ciężkie chwile), a ja mówię, by osłodzić sobie gorącą herbatę w zimne wieczory. 

Tak więc cieszymy się tym drobiazgiem, jakże wymownym. A oczywiście już wcześniej przygotowaliśmy sobie powidła i soki na zimę :)

Ale się chwalę, ale to taki mały akcent, budujący te większe :)

piątek, 19 sierpnia 2011

Benedykt XVI w Madrycie. Po co te wrzaski?

Będąc dzisiaj w pracy przeczytałem notkę na Wirtualnej Polsce odnośnie wizyty Papieża w Madrycie. 
Przeczytałem kilkadziesiąt komentarzy pod artykułem. Nie przesadzając 90% były na poziomie: chamstwa, wulgaryzmu, buntu, poczucia krzywdy ze strony kościoła etc. 

Uwierzcie mi, że dziwnie się poczułem jako katolik, wierzący, praktykujący i żyjący niby w "katolickiej" Polsce. Tyle bluzg, obelg od katolików. 
Tak na marginesie niedawno usłyszałem od pewnej babci, że jak wrócimy do czasów naszych dziadów, i jeszcze wcześniej to tyko wiara i nadzieja, za którą ginęli masowo nasi przodkowie spowodowała, że jesteśmy Polakami i żyjemy w Polsce. A nasi przodkowie w grobach się przewracają widząc jak to teraz opluwamy.

Wracając do tematu: zastanawia mnie co Ci "przeciwnicy" Papież, kościoła, religii, krzyża - oczywiście katolicy- mają z tego, że tak opluwają Coś, w co nie wierzą. Po co zadają sobie tyle trudu, skoro to ich nie dotyczy? Po co obrażają, opluwają księży, i ludzi związanych z kościołem? 

Jeżeli mnie nie "interesuje" jakaś religia np. buddyzm, hinduizm etc, to nie interesuje się nią, nie opluwaj jej, nie szydzę z tych ludzi. Szanuje to! Nie interesuje mnie siatkówka, to się tym nie zajmuje, ale nie szydzę z zawodników grających w siatkę. Nie rozumie tych ludzi i ich postępowania : /

Ja też czasem się buntuje z pewnymi kwestiami kościoła, ale czy z tego powodu opluwam?

Jeden z internautów napisał: islamu nie można krytykować, bo każdy się boi, więc pozostał pokorny katolicyzm.
Uważam, że każdy powinien być dobrym człowiekiem, bez względu na wyznanie, a czy takie postępowanie w stosunku do drugiego człowieka jest dobrem?
Warto dodać, że z całego świata zjechało się ok 500tyś. osób, a protestowało 150tyś. a w mediach więcej informacji o protestujących. Dlaczego taka krytyka na tych, którzy pojechali doświadczyć ważnego dla siebie przeżycia, czy robią coś złego?

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Być Kobietą, być Kobietą...

Spaceruje po hipermarkecie i widzę gapiącego się pana na półkę z podpaskami. Gapi się i gapi. Czyżby nie miał pojęcia jakie kupić dla swojej Pani? Obrączka uderza po oczach, wnioskuje, że jest jej mężem.
Czy to jest rzadkie zjawisko? Czy może bardzo częste?

Czy kobiety często mają poczucie, że miesiączka jest dla mężczyzny obrzydzeniem? A może ten okres jest nienaturalny dla faceta, albo nie chce nawet o nim myśleć?

W rozmowach z chłopakami, facetami czasem usłyszę pewne rozczarowanie i wyrzuty z tego powodu, że takie dni kobieta przeżywa.

A jak powiedział x.Pawlukiewicz podczas nauk przedślubnych: chłopie czy ty wiesz jakich podpasek używa twoja narzeczona, a czy wiesz jakich tabletek używa podczas miesiączki?

odpowiedz: nigdy o tym nie myślałem!!

Dlaczego? I to jest moje pytanie do facetów. Wiem, że nie każdy może mieć chorobę psychiczną odnośnie tego tematu (jak autor tej notki), ale takie podstawowe informacje uważam, że należy wiedzieć, w końcu osoba ta jest dla mnie kimś niezwykle ważnym.
Piszę o tym, bo sam doświadczam jak piękna może być troska o swoja narzeczoną podczas "trudnych dni", jak dobrze jest mieć naturalne podejście do okresu miesiączki w cyklach kobiety, jak cudownym uczuciem jest wiedzieć i co więcej w potrzebie iść, i z dumą, bez skrępowania kupić narzeczonej potrzebne podpaski albo tabletki rozkurczowe. Nie muszę stać i gapić się w regały sklepowe, ja to wiem!

A widzę, jak ważne jest, że kobieta czuje wsparcie swojego mężczyzny w trudnych chwilach, mimo, że czasem jest to naprawdę uciążliwe i wymaga cierpliwości - ale jakie piękne.

To taka krótka myśl, dosłownie świrusa w tej tematyce. Nie wymaga się od panów znajomości całej fizjologi oraz anatomii kobiecej płciowości, ale pewne podstawy są naprawdę potrzebne. A kobieta odwzajemni tę opiekuńczość.

Przepraszam NORMALNYCH blogowiczów za usunięcie komentarzy, ale stały się zbyt obraźliwe. Szkoda tyko, że "anonim", z którym prawdopodobnie 5 lat studiowałe w jednej grupie nie potrafi się podpisać, jak tchórz. Cóż najlepiej schować głowę w piasek.