piątek, 28 października 2011

Spanie na podłodze? Nie!!

Już nie grozi nam perspektywa spania na podłodze, wczoraj zamówiliśmy łóżko (ciekawe czy wygodne do wszystkich rodzajów "wypoczynku")?

Tyle biegaliśmy po sklepach a wczoraj w jednym wybraliśmy łóżko, komodę, meble do kuchni i stoliczek. I w końcu nam trochę ulżyło :)

Nie pisałem, że wymienialiśmy wszystkie farby przez źle dobrany uni-grunt. A wczoraj kolejna wymiana, ale tylko jednej farby. Tak więc nasz dzień od jakiegoś czasu wygląda tak:

5:50 pobudka => 7:15 w pracy => 16:00 szybko coś na ząb => Castorama, Liroy, sklepy meblowe => powrót i zost. materiałów => powrót do akademika +/- 22, =>spać ok 00:30 i do pracy nieszczęsny dzwoni budzik. 

jeszcze trochę!
PozdrawiaMy:)

wtorek, 25 października 2011

Krzyż? a cóż to takiego?

Dlaczego nie przeszkadza mi cerkiew w okolicy? Znajomi ateiści czy protestanci? Dlaczego nie walczę ze znakami religii hinduskiej? Dlaczego nie "gnębię" świadków jehowych?

Pewnie dlatego, że mi nie przeszkadzają. Nie jest to dla mnie ważne.

Dlaczego dla P. Palikota i innych tak ważne jest ściągnięcie kawałka drewna, nie mającego dla nich żadnego znaczenia, żadnej symboliki? Po co marnują cenny czas?

Przecież dla niektórych ten krzyż to coś więcej niż kawałek drewna, to coś, co innym pomaga, daje siłę, z czym się mogą utożsamiać. 

Czy normalną postawą "ludzką" nie byłoby stwierdzenie: dla mnie on nic nie znaczy, ale skoro Tobie pomaga, to niech sobie wisi. 

P. Palikot wczoraj stwierdził, że jeżeli 60% chce by krzyże pozostały na ścianach, a 30% jest za ściągnięciem, to należy posłuchać tych 30%. Demokracja ?


poniedziałek, 24 października 2011

Unigrunt ok?

Witam i przesyłam garstkę kolejnych wieści. Całą sobotę spędziliśmy w kawowym, wyczyściliśmy mały pokoik dla Juniora, wyrzuciliśmy meble z kuchni i trochę ogarnęliśmy. W niedziele odpoczywaliśmy, choć też aktywnie. Dzisiaj drobne bieganie po mieście i od jutra ruszamy. Ale będzie z nami fachowiec, znajomy z Rodziny Agnieszki (przypadkiem ma 5 dniu urlopu). 

Podobno Unigrunt Atlasa jest felerny pod farbę Dulux. Wiecie coś o tym? Na portalach nie polecają tego unigruntu do farb Duluxa. A mamy go 20l. 

Aha na koniec mała opowiastka. W kawowym zatrzasnąłem się w łazience i nie dało się otworzyć, pomimo szybkiej i wytrwałej akcji ratunkowej mojej Żony. Po dłuższym czasie, rzucając mięsem na prawo i lewo musiałem wyrwać listwy i wyjąć szybę, tak oto jestem wolny :)

do usłyszenia!!

piątek, 21 października 2011

Dzień nr 2.

Wiecie, że wczorajsza praca poszła na marne? Po wyczyszczeniu ścian, dzisiaj zaczęliśmy na mokro czyścić do tynku, podkład był słaby. Wróciliśmy o 23:15 a spać poszliśmy po północy i od rana do pracy, do ścian i leci. W niedziele jak uda się włączyć w akademcu kompa to wrzucę jakąś fotkę ze skrobanki. 


Przydałaby się pomoc, każda szpachelka w cenie.

czwartek, 20 października 2011

Dzień nr 1.

Jadąc do Kawowego postanowiłem kupić czajnik i zapałki by się chociaż herbaty napić. Kupiłem tylko zapałki. Na miejscu przebrałem się w ExtraUbranko (do wglądu tylko dla Żony) i postanowiłem czyścić ściany. Ale nagle odkryłem, że nie mam czym :P Ot taki szczegół pomyślałem i pojechałem do Leroy Merlin po dekse i papier ścierny i zacząłem czyścić. Na koniec okazało się, że lepiej będzie namoczyć ściany i wyczyścić z farby całkowicie, bo wewnętrzna farba, pewnie podkład słabo się trzyma. Tak więc kilka godzin turystycznie popracowałem, zakurzyłem się, a dzisiaj moczenie i czyszczenie całkowite farby.

Aha jeszcze musimy załatwić drabinę :P

środa, 19 października 2011

Przenocować w Castoramie?

Wczoraj już myślałem, że przenocujemy w Castoramie-  dział z farbami. Ale po 21 udało się wyjechać i przetransportować zakupione farby, wałki etc. do Kawowego Królestwa:) Kolejna rzecz w naszym przypadku z serii "pierwszy raz" :P Padnięci poszliśmy sobie lulu, rano była masakra, właśnie kawę sączę. A dzisiaj już zaczynamy czyszczonko ścian. Tylko jak się do tego zabrać?

3majcie kciuki!

Remontówka.

poniedziałek, 17 października 2011

Chrzest

Wczoraj z Agniesią byliśmy a chrzcinach Igora (o mały włos Wiktorii, x. się pomylił, ale został oczywiście upomniany i się poprawił). I tak przybył nam kolejny Chrześcijanin, którego wiek wynosi 22 dni. Po uroczystości w kościele udaliśmy się na posiłek, syty posiłek, (dostaliśmy na wynos, więc obiad i kolacja dzisiaj już jest gotowa).

Takim sposobem "zyskałem" Chrześniaka nr 4 :) 

Dodam, że dwoje po komuniach, a dwójka po chrzcie:)

Olivia, Amelka, Patryk i Igor = 1/3 drużyny piłkarskiej, jeszcze brakuje. Teraz czas na moja Żonę!

A teraz jestem (nie  napisze gdzie), następnie jadę do Kawowego, bo prąd nam podłączą, a wieczorem mamy Gości z najwyższej półki.

Do usłyszenia hey!

czwartek, 13 października 2011

Kawałek pewnej "rozmowy"

- Zróbcie może tak

* ale my nie chcemy tak

- A jak niby chcecie?

* u nas nie będzie tak jak u ciebie

- to jeszcze kupę zróbcie na środku i już

* jeżeli oboje tak zadecydujemy i będzie nam z tym dobrze, to tak zrobimy!!


Z czym Wam się kojarzy fragment takiej rozmowy ?? Proszę napiszcie swoje skojarzenia.

wtorek, 11 października 2011

Kilka zdań z przerwy w pracy.

Dwa dni temu przeżywaliśmy rocznicę naszego ślubu, to już minęło aż miesiąc. Teraz mam chwilową przerwę w pracy, bo mi się mienią cyferki w oczach, 8h przed kompem to zdecydowanie nie dla mnie, no ale cóż. Na korytarzu nasze Koleżanki czekające na obronę pracy mgr, strasznie zestresowane. Zazdroszczę Im :P

A ja muszę już wracać do pracy. Ogólnie to codziennie jesteśmy zabiegani, organizując małe wyposażenie, czy odświeżenie naszego mieszkanka.

Pozdrawiam!!