Dżemy, soki, ogóreczki kiszone, konserwowe, małosolne... i wiele innych zajęć nas spotkało podczas dwóch dni w Mielęcinie. Dużo pracy i jaka satysfakcja. Owoce będą smakować najlepiej zimą podczas częstych odwiedzin w spiżarni. Agniesia szalała od rana do wieczora, mówię Wam: plewiła, zrywała, myła, robiła konfitury, warzywa, opiekowała się Wojtkiem (to ten mały Łobuziak na zdjęciach). Nie będę się rozpisywał, kilka fotek odda choć odrobinę tej wyprawy, a dzisiaj wsiadamy do pociągu.
Kierunek => Kraków i okolice.
Cel => przywiezienie całej i w dobrym stanie sukienki ślubnej dla Agnieszki.
Do napisania po powrocie!
|
Ciocia Agniesia z Wojtkiem |
|
Wytwórnia soku bez konserwantów |
|
Dżem wiśniowy - pychota |
|
Wojtek atakuje... |
|
Agnieszka szaleje przy kuchni, w sumie to przy zlewie. |