Będąc w zeszłym tygodniu na Inauguracji Nowego roku akademickiego na Wydziale Teologicznym, zauważyłem, coś, co mnie niestety zdziwiło. Na kilkuset studentów tego wydziału, na Eucharystii rozpoczynającej rok akademicki było może z 30 osób (bez kleryków), natomiast z pierwszych roczników, może 5 studentów. Żal było potrzeć na dużą koncelebrę w osobach dziekanów, biskupów, księży, zaproszonych gości na tle pustych ławek w kościele.
Rozmawiałem z wieloma studentami, przyjętymi na pierwszy rok czy będą na inauguracji. Będą, ale nie na Eucharystii, bo to ich nie dotyczy.
Tak sobie pomyślałem, że to każdego osobista decyzja. Natomiast ja wychodzę z założenia, że jak posiedzą godzinkę w ławce, to nic im się nie stanie. Mi bardzo często wiele rzeczy się nie podoba, w przeróżnych sytuacjach i w jednych chciałbym uczestniczyć, a w innych nie, ale z reguły jestem na całości.
Ot takie krótkie przemyślenia, z nutką przykrości.
masz rację, dziwne...
OdpowiedzUsuńFlaki z olejem jesteś... bla bla bla byle cokolwiek nabazgrac..
OdpowiedzUsuńDziękuję, każda opinia jest cenna.
UsuńMnie już nic nie zdziwi - moja uczelnia (UKSW) jest katolicka, a i tak niewiele osób było. Na osobnej inauguracji wydziału z 84 osób na roku było jakieś 20...
OdpowiedzUsuńA widzisz, czyżby takie czasy? Tzn. tacy Ludzie? Miałem okazję kiedyś posłuchać fajnych wykładów wykładowcy z UKSW.
UsuńLudzie chyba...
UsuńO, którego? :)
Nie odtyczy??? jaką ty szkołę kończyłeś krzyś ? hahahhaha
OdpowiedzUsuńJesteśmy na Ty?
Usuńtrue story. Mi też przykro się zrobiło widząc tak mało studentów, a tyle duchownych. A i widziałam po twarzy Dzięgi, że i jemu było przykro .
OdpowiedzUsuńPewnie że jesteśmy :D a co Cię tak ruszyło stary,chyba jednak nie skończyłeś jeszcze edukacji że tak Cię zabolało :P pozdro Paweł
OdpowiedzUsuńA ja czekam na Szymonka. Zaglądam do Was z coraz większą ciekawością i niecierpliwością. Najpiękniejsze chwile są przed Wami, a więc wszystkiego najlepszego.
UsuńRóża
Masz rację, przewodu jeszcze nie otworzyłem. Przepraszam, tak mnie boli... Pawle.
UsuńTo w sumie wolę takie, jedno jedyne jakie pamiętam zakorzenione było w eschatologii.
UsuńNaprawdę? Na wydziale Teologii? To mnie zaskoczyłeś.
OdpowiedzUsuńA fajne kazania tam chociaż mają? :)
OdpowiedzUsuńBywa różnie. Z reguły na inauguracji mówią fajne rzeczy, trudnym językiem, przecież kadra profesorska słucha. :P
UsuńSzczerzę mówiąc jakoś mnie to nie dziwi. Ludzie zazwyczaj unikają tego typu wydarzeń, miejsc i wszystkiego z tym związane.
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego?
UsuńJa na przykład generalnie nie lubię tłumów.
Usuń