Jak chciałbym by Szymon się już urodził. Ile można czekać w ogromnym pragnieniu by wziąć pierworodnego na ręce i przytulić. Termin wypada w sobotę, ale przecież 10% porodów zdarza się przed terminem. Mam nadzieję, że i Szymek postanowi się wcześniej wydostać :)Pokoik czeka, rodzice z niecierpliwością oczekują, mama już nie śpi w
nocy, brzuszek ciągle podskakuje, jakby tam wrzucił worek petard, które
strzelają. Dla osłody wrzucam kilka fotek - gadżetów, które znalazły się
w Szymkowym pokoju. Kącik skromny, ale wg mnie przytulny.
Tekst - tekstem, gadżety - jak to gadżety, ale zawartość szuflady rozłożyła mnie na łopatki!
OdpowiedzUsuńNo tak. Przez całe Życie tylu butów nie miałem. Były jeszcze jedne w szufladzie: czarne z łyżwą, rozm. 34. Ot mama stwierdziła, że zbyt duże jak na ten okres.
Usuńimponujące :) tez chcę mieć tyle :)
UsuńTa, szuflada najlepsza.
UsuńPokoik śliczny :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się wcale tej niecierpliwości, ale już niedługo!
Bardzo ładny, czekamy na Szymka :)
OdpowiedzUsuńNie, no butki mnie rozwaliły!!! Śliczny pokoik, trzymam kciuki za Szymka, no i mamę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
słodko :) I jeszcze przyjdzie ten poród - spokojnie :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńA w oczekiwaniu na poród zapraszam do zabawy na moim blogu.
Śliczny pokoik! I nie dziwię się,że nie możecie się doczekać Maleństwa! Wielki dzień przed Wami!!
OdpowiedzUsuńJaaaaki piękny ten pokoik! Ja też chcę! :D
OdpowiedzUsuńDziś sobota, porodzie - przybywaj :)
Biedne dziecko będzie musiało od małego czytać biblię!
OdpowiedzUsuńwolnomysliciel