We śnie szedłem brzegiem morza z Panem,
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady –
mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w
najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem: „ – Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś
być zawsze ze mną,
czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy mi było tak
ciężko?”
Odrzekł Pan: „ – wiesz synu, że cię kocham i nigdy cię nie
opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tyko ślad, ja niosłem ciebie
na moich ramionach.
Anonim brazylijski
Witam; znana jest mi ta opowiastka, a na moim blogu znajdziesz obrazek dokumentujący jeden ślad na piasku; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńI ja je bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńA ja dzis przeczytalam tez piekny cytat dotyczacy sladow i tez jest on psany anonimowo
OdpowiedzUsuń"Idac przez zycie zostawiasz slad, -czy drugi czlowiek idac Twym slademdojdzie do Boga ???"
Kasiu było by bardzo sympatycznie gdybyś nas trochę szanowała i pisała poprawnie. Po tym jak piszesz poznaje Cię wiele osób.
UsuńPozdrawiam Maciej.
Piękne i bardzo naiwne, być może tak było, wystarczy tylko uwierzyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przed świątecznie. Maciej.
Pięknie.Tak to prawda, szkoda że nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
OdpowiedzUsuńz Bogiem. Ryszard.
Znam, znam, usłyszałam kiedyś tę historię podczas spowiedzi - zabrzmiała jeszcze bardziej wymownie.
OdpowiedzUsuńhttp://nowy-feminizm.blogspot.com/
pasikonik