Nauki o rodzinie to kierunek studiów, który skończyliśmy razem z Żoną w jednej ławce. Studia pierwszego stopnia oraz drugiego stopnia (spec. poradnictwo i terapia małżeństwa i rodziny).
Często bagatelizowany czy nawet ośmieszany. Kiedyś jeden ze znajomych zapytał mnie co studiuję. Odpowiedziałem "nauki o rodzinie" a on odrzekł: ha naprawdę jest co studiować. Chciałbym temu starszemu Panu zadać jedno pytanie: dlaczego w jego rodzinie tyle różnych problemów (rozwody, dzieci na boku, brak spójności i szacunku w związkach), nie byłem taki odważny.
Inny fakt bagatelizowania i spłycania tego kierunku wynika z tego, że kierunek ten jest na Wydziale Teologicznym. Z góry kojarzonym z dewociarstwem itp. Z reguły ludziska pytają a jak z pracą po tym kierunku? Odpowiadam tak jak po większości innych kierunków czyli słabo.
Wg mnie są inne istotne plusy studiowania nauk o rodzinie. To wiedza oraz kształtowanie pewnego podejścia do rodziny. Do tworzenia rodziny, do pokonywania trudności. Absolwenci określani są mianem specjalistów od rodziny. Na studiach dostają pewne ważne podstawy i postawy, by potem w miarę możliwości skorzystać z tego w życiu. Jednym wychodzi to lepiej innym gorzej. My widzimy te plusy. Inni nie mając pojęcia od razu skreślają takie kierunki bo są niemodne, nieprzyszłościowe i jeszcze na Wydziale Teologicznym.
Są to studia, które skupiają w swoim programie wiele dyscyplin naukowych na podstawowym poziome, psychologia nie jest jak na psychologii, anatomia nie jest tak szczegółowa jak na medycynie, ale jest na tyle studiowana by orientować się w tych tematach. Często powtarzam: jako specjalista rodzinny nie zawsze możesz pomóc, ale ważne byś wiedział, gdzie potrzebującego odesłać z danym problemem, a nie zostawić samego sobie".
Przykładowe przedmioty w programie to:
Biomedyczne podstawy rozwoju
człowieka
Podstawy seksuologii
Rodzina w religiach i
kulturach świata
Pedagogika ogólna
Pedagogika rodziny
Psychologia rozwojowa
Małżeństwo i rodzina w Biblii
Psychologia rozwojowa
Psychologia osobowości
Psychologia wychowawcza
Zaburzenia życia rodzinnego
Gerontologia
Podstawy resocjalizacji
Opieka paliatywno-hospicyjna
Fizjologia płodności
Psychologia kliniczna
Poradnictwo małżeńskie i
rodzinne
Problemy życia seksualnego
Terapia małżeństwa
Terapia rodziny
Prawo kanoniczne, rodzinne i opiekuńcze
Socjologia wychowania
Sakramentalność małżeństwa
Odpowiedzialne rodzicielstwo
I wiele innych...
Osobiście nie znam innego kierunku, który ma tak różnorodną paletę przedmiotów. Mówi się, że jak wszystkiego po trochu, to byle jak. W przypadku tego kierunku się nie zgodzę. Jeżeli chciałbym być psychologiem to na psychologię, a specyfika nauk o rodzinie obejmuje szeroko zagadnienia związane z człowiekiem i jego egzystencję.
Nie patrz w pierwszej kolejności co będziesz miał po studiach, pomyśl najpierw kim będziesz.
Świetne studia, dużo znajomych mam po nich lub w trakcie. My z mężem już jako małżeństwo poszliśmy na Studium Teologii Rodziny na UPJPII, czyli te studia w pigułce ;) Dłuższej wersji się nie dało, pracowaliśmy już. Studium ukończyliśmy w trójkę, mały Gabryś też spędzał z nami całą sobotę na wykładach :) Super sprawa, bardzo nam pomogła spojrzeć trzeźwo na nasze rodziny wyjściowe i ustalić, jaką rodziną my chcemy być. Chcieliśmy pracować w poradni (ja nawet uprawnienia do nauki npr-u miałam), ale jakoś nie wyszło. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kierunek
OdpowiedzUsuńStudiowałam psychologię i nie jest tak jak mówisz...
OdpowiedzUsuńTeraz robię doktorat, wiec się nie zgadzam z Tobą co do podejścia do tej nauki...
Tam również jest wiele tych dziedzin tylko bez dokładania religii bo to chyba nic nie zmienia w człowieku... Bo Psychika człowieka to psychika obojętnie czy katolika protestanta czy buddysty...
A co do nauk o rodzinie dla mnie to nie kierunek na studia, ewentualnie jakieś dodatkowe związane z chęcią, a nie nauka do pracy...
Bo w jakim zawodzie?
Prowadzenie przed małżeńskich spotkań (ile ludzi do tego potrzeba?)
Jakaś praca w ośrodku pomocy rodzinie ( raczej potrzeba psychologa a nie, nie wiadomo kogo)
Taka prawda...
To kierunek sorry ale bez perspektyw bo po nim i tak trzeba coś jeszcze skończyć by pracować w OŚRODKACH POMOCY RODZINIE... (Pomijam katolickie bo tam może nie koniecznie bo księża widzą teologie i nie patrzą co skończył - taka prawda)
Pozdrawiam Karolina
dzięki za opinię, z chęcią zapoznam się z programem studiów psychologii.
UsuńTutaj niestety wychodzi brak rozeznania w kierunku i możliwościach, jakie daje. Nie wiadomo jak optymistycznie może nie jest, ale jednak nie jest źle.
UsuńZgadzam się z Karoliną - moja przyjaciółka studiowała nauki o rodzinie na UKSW i moim zdaniem wszystko to wyglądało w najlepszym razie jak studia podyplomowe - może jest to całkiem dobra i ciekawa rzecz dla kogoś, kto jest już specjalistą, ma solidną wiedzę w swojej dziedzinie - jest psychologiem czy pedagogiem, a nie na zasadzie liźnięcia wszystkiego i niczego w przypadku osób, które żadnego bazowego wykształcenia nie mają, bo tu często chodzi o bardzo poważne problemy i uważam, że osoba po takim kierunku nie ma wystarczających kwalifikacji, by się takimi zajmować - może zrobić więcej szkody niż pożytku. Anita
UsuńPrzejrzałem plan studiów psychologii. Wnioski jakie mi się nasunęły: kapitalne przedmioty, ale na jedno kopyto z przedrostkiem psycho... i coś tam.
UsuńNauki o rodzinie chyba mają w swoim programie szersze horyzonty. Problemy u ludzi są na wielu, wielu płaszczyznach, o których studenci psychologii nie maja pojęcia, ale studenci nauk o rodzinie już tak.
Ota tak krótko.
Dziś ukończyłam pierwszy rok na tym kierunku :) I nie wyobrażam sobie lepszego wyboru. Co prawda planuję jeszcze podyplomowe studia na innym kierunku, ale to jest moja baza na życie, nie tylko pracę. Polecam i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAaaaa, studiowałeś gerontologię... teraz wiem, dlaczego nam się tak dobrze rozmawiało!
OdpowiedzUsuńJotgie ma zawsze najlepsze komentarze hehe... Lubię to! :D
Usuńteż bardzo lubię nasz kierunek, a trochę z innej beczki - rozczarowłam się niektórymi ludźmi z naszego wydziału...
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie zależnie od miejsca zawsze spotkamy się z ludźmi, którzy nas rozczarują.
Usuńhm... możliwe, że masz rację :)
UsuńGdybym miałam kilka żyć, w jednym z nich zaplanowałabym taki kierunek:) Obok pielęgniarstwa, czegoś artystycznego w sensie plastycznym, filologii francuskiej, weterynarii i polonistyki;)
OdpowiedzUsuńMądre przemyślenia.
Pozdrawiam
Justyna (czapkakrasnala)
wszystkie kierunki (oprócz medycyny, prawa i innych ścisłych)to pic na wodę trzeba mieć niestety znajomości ;/
OdpowiedzUsuńBardzo ważne i potrzebne:) Skończyłam tylko rok, ale przyniosło to wiele pożytku nie tylko mnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam