Nie budzi wątpliwości fakt, że rozwój
psychoseksualny człowieka wpisany jest już w jego naturę od chwili poczęcia.
Wiedza człowieka o sobie samym stanowi podstawę do prawidłowego rozwoju we
wszystkich obszarach rozwojowych. Seksualność jest bardzo mocną energią, która
wymaga właściwego pokierowania nią, aby ustrzec się od zbędnych zranień czy
wręcz zmian dewiacyjnych.
w okresie prenatalnym i trwa aż do śmierci. Jak twierdzi Kazimierz Imieliński „ludzie od urodzenia aż do śmierci są istotami płciowymi”. Reakcje i zachowania seksualne dzieci są zróżnicowane ze względu na wiek, osobowość, bądź też rozwój danego dziecka i są one wg A. Janczewskiego odmienne w swej treści od zachowań oraz przeżyć osób dojrzałych – mają prawdopodobnie charakter czysto fizjologiczny oraz są wywołane zewnętrznymi stymulatorami. Tak więc nie możemy mówić o aseksualności dzieci, co sugerowano bardzo mocno w XVIII i XIX wieku. Przeciętny człowiek przekonany był, że dzieci są obojętne seksualnie, bez jakichkolwiek oznak rozwoju sfery seksualnej. Każde zachowanie, czy reakcja dziecka np. erekcja członka u chłopca były postrzegane przez pryzmat podejrzliwości, strachu i zdecydowanie piętnowane.
Przebieg rozwoju psychoseksualnego
dziecka w różnych etapach jego życia jest tematem bardzo ciekawym a
jednocześnie kontrowersyjnym. Rozwój ten od narodzin do dojrzałości dokonuje
się zgodnie z kolejnymi etapami, które są ze sobą w ścisłym powiązaniu, nie
jest to proces ciągły, ulega przyspieszeniom i zwolnieniom, chociaż zachodzące
zmiany ciągle się dokonują.
Seksualizacja dzieci w szkołach, a nawet
juz w przedszkolach, która trwa od końca lat sześćdziesiątych, jest częścią
globalnej rewolucji seksualnej. Rozpoczęła się ona w krajach zachodnich
rozruchami studenckimi roku 68. Były to wówczas młodzieżowe nurty protestu.
Dzisiaj rewolucja ta prowadzona jest przez elity władzy tego świata. Jej
kierunek przebiega od góry do dołu, z angielskiego top-down i narzucany jest
narodom i kulturom za pośrednictwem strategii manipulacyjnych. Rewolucja ta
toczy się dzisiaj pod kryptonimem Gender Mainstreaming. Przyjrzyjmy się, co
kryje się w postulatach polityki genderowej.
Pakiet gender-owy
• „Zrównanie“
mężczyzny z kobietą (to nie równouprawnienie, lecz
uczynienie ich takimi
samymi)
• Likwidacja
tożsamości płciowej mężczyzny i kobiety
• Likwidacja „przymusowej heteroseksualności “, tzn.
całkowite prawne i
społeczne równouprawnienie, a wręcz uprzywilejowanie
wszelkich związków pozahetorseksualnych
• Aborcja jako „prawo człowieka“, formułowana jako
prawo reprodukcyjne
• Seksualizacja dzieci i młodzieży w formie
obowiązkowych zajęć
Najważniejszą grupą
docelową tej rewolucji jest młode pokolenie, gdyż: kto ma dzieci, ten ma przyszłość.
Przykład
=> Niemcy
To co rozpoczęło się jako uświadamianie
seksualne młodzieży w wieku dojrzewania, przekształciło się w totalitarny atak
na tożsamość płciową w postaci seksualizacji dzieci już od kołyski. Podróż od „uświadamiania seksualnego” poprzez „wychowanie seksualne” do „kształcenia seksualnego” przy pomocy
„emancypacyjnej” a nawet „ neo-emancypacyjnej pedagogiki seksualnej” toczy się
jako podróż w kierunku całkowitej demoralizacji. Treści te zajmują coraz więcej
miejsca w szkole, są obowiązkowe dla wszystkich grup wiekowych i wtłaczane są
również do programów innych przedmiotów, dzieje się tak poprzez pedagogów
seksualnych z poza szkoły. Stosowane są coraz bardziej agresywne techniki
wywierania nieodwracalnego wpływu na dzieci i młodzież. Skutkują one
blokowaniem głosu sumienia, łamaniem poczucia wstydliwości, aktywizowaniem
pożądania seksualnego i likwidacją wszelkich norm moralnych. Konkretnie oznacza
to seksualizację dzieci i młodzieży poprzez:
Ø
Wspieranie
masturbacji od wczesnego dzieciństwa
Ø
Uczenie
akceptacji dla homoseksualizmu, już od książeczek dla dzieci z obrazkami
Ø
Likwidację
pojęcia rodziny, która pojawia się tylko w formach rozpadu jako: patchwork,
Ø
rodzic samotnie
wychowujący lub związki jednopłciowe.
Ø
„Zabawy w
doktora“ w przedszkolach
Ø
Przygotowanie na
„pierwszy raz“ w dowolnym wieku
Ø
Kształcenie
dzieci na ekspertów od antykoncepcji, uczenie naciągania prezerwatywy na
plastikowego penisa
Ø
pigułka
przedstawiana jako produkt kosmetyczny
Ø
Wprowadzanie w
techniki seksualne: petting, sfery erogenne, seks oralny i analny
Ø
Przyzwyczajanie
do pornografii
Ø
Przedstawianie
aborcji jako żaden problem, zapewnianie o dyskrecji wobec rodziców.
Wszystko to jest przekazywane słowem i
obrazem, atrakcyjnie, kolorowo w języku i grafice odpowiadającej dzieciom i
młodzieży. Nie wszystko jest praktykowane w każdej szkole i przedszkolu z takim
samym radykalizmem, ale jest to powszechny kierunek pedagogiki seksualnej.
Międzynarodowe
„Standardy wychowania seksualnego w Europie“ wydane przez Światowa Organizację
Zdrowia WHO i Federalną Centralę Uświadamiania Zdrowotnego FCUZ(niem. BZgA)
Wiek Tematyka
0-4
Co daje przyjemność? Moje ciało należy do mnie.
4-6
Masturbacja we wczesnym dzieciństwie. Relacje jednopłciowe. Różne koncepcje rodziny. Rozmowa na tematy
seksualne.
6 -9
Menstruacja, autostymulacja, ejakulacja, stosunek, antykoncepcja. Seks w
mediach. Choroby
weneryczne. NaduŜycia. Prawa seksualne.
9-12
Antykoncepcja. Skuteczne użycie prezerwatyw. Różnica między orientacją
genderową a płcią biologiczną. Masturbacja, orgazm. Wykorzystanie nowoczesnych
mediów. Akceptacja różnych form seksualności. Choroby weneryczne, HIV. Pozytywny
wpływ seksu na zdrowie. Prawa seksualne, prawa krajowe (wiek przyzwolenia)
12-15
Pierwsze doświadczenia seksualne, przyjemność, masturbacja, orgazm,
konsekwencje
macierzyństwa i ojcostwa, ciąża (także w relacjach jednopłciowych), usługi
antykoncepcyjne, prawo do aborcji. Prawa seksualne, prawa krajowe.
Edukacja seksualna od przedszkola?
Terlikowski: "To mięso dla pedofilów".
Edukatorzy: Człowiek rodzi się istotą seksualną
Jaros: Genderowa walka i
rozbijanie rodziny
- Uczenie dzieci
seksualności od 6. roku życia to gruba przesada - komentował na antenie Radia
Wnet Paweł Jaros, były rzecznik praw dziecka, obecnie wykładający na
warszawskim Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Dzieci w tym wieku
z całą pewnością nie powinny być wtajemniczane w świat życia seksualnego, który
jest bardzo intymny. Myślę, że rodzice, w związku
z tym, że mają najbliższy kontakt z dzieckiem, powinni obserwować jego rozwój
i powinno się to robić z całą delikatnością, ale 6 lat to chyba całkowita przesada. Myślę, że to jakiś objaw genderowej walki i rozbijania rodziny.
z tym, że mają najbliższy kontakt z dzieckiem, powinni obserwować jego rozwój
i powinno się to robić z całą delikatnością, ale 6 lat to chyba całkowita przesada. Myślę, że to jakiś objaw genderowej walki i rozbijania rodziny.
Wiceminister: Standardy WHO warto
popularyzować
Pozdał: Edukacja seksualna to nie tylko "włóż,
wyjmij"
Gender - ideologia totalitarna!
Postawy duchowe twórców
genderideologii. To są przede wszystkim lewaccy ateiści. Ateizm buduje na
fundamentalnym, fałszywym założeniu nieistnienia Boga i przez to z konieczności
błędnie rozumie człowieka i świat. To tak, jakby dziecko żyjące w łonie matki twierdziło,
że jego matka w ogóle nie istnieje. Ateizm jest jak błąd popełniony na początku
łańcucha równań, który będzie się powtarzał na każdym ich kolejnym etapie i nie
dopuści do osiągnięcia poprawnego wyniku.
Źródła ideologii to także np. walczący geje, którzy swój ewidentnie zaburzony sposób życia chcą
wypromować jako możliwie najlepszy, dorabiając usprawiedliwiającą teorię do
swojego postępowania. Są też fanatyczne feministki (często też lesbijki), które
w ramach „wyzwolenia” kobiet chcą je „uwolnić” od macierzyństwa, dzieci,
małżeństwa, rodziny i mężczyzn. Motywacje obu tych grup można częściowo
rozumieć, biorąc pod uwagę ewidentne krzywdy i niesprawiedliwości, które często
spotykały je w przeszłości. Jednak nie sposób nie dostrzec niechęci, resentymentu,
a nawet nienawiści, jakimi kierują się ci ludzie,
a które są skierowane przede wszystkim przeciwko zwykłym mężczyznom.
a które są skierowane przede wszystkim przeciwko zwykłym mężczyznom.
Szczególnym polem zmagań staje się teraz szkoła…
-
Tak, po niepowodzeniu wprowadzenia homozwiązków, walki koncentrują się na szkole.
Zwolennicy gender chcą wprowadzić obowiązkowe dla wszystkich wychowanie
seksualne według programu genderystów - czyli ludzi często właśnie głęboko
seksualnie zaburzonych. W ich podręcznikach zakazane są takie słowa, jak:
„matka”, „ojciec”, „małżeństwo”, „wierność”, a promuje się takie, jak „rodzic
A”, „rodzic B”, „partnerstwo na odcinek czasu życia”. Ogólnie ich program
opiera się na niezwykle prymitywnej antropologii, miłość redukuje do fizjologii,
promuje seks bez zasad i ograniczeń, czyli niesłychaną rozwiązłość i rozpasanie.
Znam to dobrze z różnych krajów Zachodu, w których w sumie spędziłem 10 lat. W
konkretach wygląda to np. tak, że podczas takich lekcji w Niemczech 12-letnie
dziewczynki są zmuszane do tego, aby na sztuczne penisy nakładać prezerwatywy,
a potem je lizać jak lizaki i oceniać ich smaki. Rodzicom za nieposłanie
dziecka na takie lekcje grozi nawet więzienie i odebranie praw rodzicielskich.
W Szwajcarii, w Bazylei, do przedszkoli 4-letnim dzieciom dostarczono sztuczne
penisy w stanie wzwodu i rozchylone waginy, aby tym się bawiły. Bo według
genderystów seks koniecznie musi być uprawiany już od powijaków. To szczególnie
wyraźnie pokazuje, z kim mamy do czynienia. Widać, że realizuje się tu
szatański plan: deprawacja i ateizacja poprzez seksualizację. Ludzie opętani
seksem chcą, by wszyscy inni żyli podobnie, i jest to niezwykle groźne, bo
niszczy kolebkę człowieczeństwa, zaburza albo uniemożliwia rozwój
człowieczeństwa, burzy przyszłość rodziny. Po takim wychowaniu młodzież
łatwo może popaść w rozwiązłość, w seks-narkomanię, stać się niezdolna ani do wiary, ani do małżeństwa i rodziny. W tym sensie genderyzm jest jeszcze gorszy niż bolszewizm, bo tamten niszczył społeczne i gospodarcze więzi, a ten niszczy samo człowieczeństwo i rodzinę. Wprowadzać genderyzm do szkół
to tak, jakby wprowadzać obowiązkowe lekcje pornografii, to jest straszny gwałt na duszy dziecka, który może zrujnować całą jego przyszłość. To niesłychana pogarda dla godności i praw jego oraz jego rodziców.
łatwo może popaść w rozwiązłość, w seks-narkomanię, stać się niezdolna ani do wiary, ani do małżeństwa i rodziny. W tym sensie genderyzm jest jeszcze gorszy niż bolszewizm, bo tamten niszczył społeczne i gospodarcze więzi, a ten niszczy samo człowieczeństwo i rodzinę. Wprowadzać genderyzm do szkół
to tak, jakby wprowadzać obowiązkowe lekcje pornografii, to jest straszny gwałt na duszy dziecka, który może zrujnować całą jego przyszłość. To niesłychana pogarda dla godności i praw jego oraz jego rodziców.
Owoce takich działań są już widoczne...
Tak, przede wszystkim w postaci europejskiej katastrofy
demograficznej. Tak wychowani ludzie dążą do maksimum przyjemności z seksu, ale
minimum dzieci. Dziecko staje się dla nich jedynie bardzo kłopotliwym balastem
w pogoni za ciągle nowymi doznaniami i partnerami. Stąd jest dużo seksu, dużo
partnerów, dużo chorób wenerycznych, dużo aborcji, ale mało małżeństw, mało
rodzin
i mało dzieci. Tak jest zwłaszcza w Niemczech, gdzie na Niemkę przypada statystycznie 0,9 dziecka, a dla samego zachowania tego samego poziomu populacji potrzeba minimum 2, 1 dzieci na kobietę. Niemcy mają jeden z najniższych przyrostów naturalnych w świecie. Na 100 emerytów przypada 60 dzieci, a tylko 40 wnuków. Ale też większość Niemców zdradza swoje żony, a w kraju tym jest ok. 400 tys. prostytutek, czyli 1 proc. kobiet zamieszkujących ten kraj „pracuje” w tym charakterze. Każdego dnia mają one ok. 1 mln 200 tys. „klientów”, czyli ok. 3 proc. mężczyzn tego kraju. W Marsylii pierwszym językiem stał się już arabski, francuski spadł na drugie miejsce. To są także owoce mentalności totalnej rozwiązłości. Podobnie jak komunizm prowadził do upadku gospodarczego państwa, tak genderyzm prowadzi do unicestwienia rodziny i katastrofy demograficznej. Jest cały ocean seksu, a nie ma dzieci. Całe obszary Europy zaczynają przypominać dom publiczny, a w nim nie ma miejsca na dzieci.
i mało dzieci. Tak jest zwłaszcza w Niemczech, gdzie na Niemkę przypada statystycznie 0,9 dziecka, a dla samego zachowania tego samego poziomu populacji potrzeba minimum 2, 1 dzieci na kobietę. Niemcy mają jeden z najniższych przyrostów naturalnych w świecie. Na 100 emerytów przypada 60 dzieci, a tylko 40 wnuków. Ale też większość Niemców zdradza swoje żony, a w kraju tym jest ok. 400 tys. prostytutek, czyli 1 proc. kobiet zamieszkujących ten kraj „pracuje” w tym charakterze. Każdego dnia mają one ok. 1 mln 200 tys. „klientów”, czyli ok. 3 proc. mężczyzn tego kraju. W Marsylii pierwszym językiem stał się już arabski, francuski spadł na drugie miejsce. To są także owoce mentalności totalnej rozwiązłości. Podobnie jak komunizm prowadził do upadku gospodarczego państwa, tak genderyzm prowadzi do unicestwienia rodziny i katastrofy demograficznej. Jest cały ocean seksu, a nie ma dzieci. Całe obszary Europy zaczynają przypominać dom publiczny, a w nim nie ma miejsca na dzieci.
Gender groźniejsze od marksizmu
Drastycznym przykładem obrazującym zastosowanie tej ideologii jest pomysł kanadyjskiej rodziny, która postanowiła zataić przed otoczeniem i przed swoim dzieckiem jego płeć, by ono, gdy dorośnie, samo mogło zadecydować, czy chce zostać kobietą, czy mężczyzną…
Gender najbardziej uderza w kobietę. Według założeń tej ideologii kobiety są pokrzywdzone, bo „skazane” na wykonywanie swojej roli matki, żony…
Na ratunek rodzinie
Co więc robić, by nie wychowywać pokolenia zwolenników gender?
JE ks. abp. Henrykiem Hoserem, przewodniczącym Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu
Polski, ordynariuszem warszawsko-praskim
– Często powtarzam, że w rodzinie tym, co wychowuje, jest
relacja męża do żony, żony do męża i relacja wzajemna rodziców, czyli małżeńska
miłość. Dzieci, którym zapewniono poczucie bezpieczeństwa, uczą się wierności
jako owocu zaufania drugiej osobie. Zaufanie, wzajemna miłość w rodzinie są
dzisiaj najważniejsze. Jeśli uratujemy relacje małżeńskie i rodzicielskie,
wówczas uratujemy również młodzież, która w rodzinnym, pełnym miłości domu,
czuje się bezpieczna, akceptowana i nie ucieka z domu, lecz chętnie do niego
wraca.
Próbuje się nas oswoić z ideologią gender. Na piedestale medialnym stawia się transseksualistów, dając im najwyższe funkcje państwowe.
– Chodzi o część długofalowej strategii, a nie o spontaniczne
działanie, chodzi o bardzo precyzyjnie określoną socjotechnikę. Są podręczniki
owej socjotechniki. To, co obserwujemy, jest tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Kryje się za nią cały system. Zawsze dziwię się, że ludzie są tak łatwowierni i
biorą wszystko za dobrą monetę. Należy sobie uświadomić, że w drodze do
przeforsowania pewnych ideologii następuje pewien proces oswajania ze
zjawiskiem, a dopiero później wprowadza się radykalne zmiany. Francja jest tego
najlepszym przykładem. Byłem we Francji, kiedy powstawał „pakt socjalny”, który
miał sankcjonować związki partnerskie, satysfakcjonując tych, którzy z jakichś
powodów nie chcą zawierać małżeństwa. Natomiast dzisiaj, wbrew bardzo dużej
części społeczeństwa, wprowadza się prawo pozwalające na zrównanie związku
małżeńskiego heteroseksualnego i homoseksualnego.
DZIAŁANIA GENDEROWO - LGBT
(Ty)dzień pederasty na Ursynowie?
Ursynów już trzeci rok
jako dzielnica powstająca "bez
krzyża", gdzie nie przewidywano powstania kościoła, pielęgnuje swoją
antychrześcijańską tradycję. W promocję włączył się sam burmistrz, Piotr
Guział, od wielu lat związany ze środowiskami lewicowymi, który jest zresztą
pomysłodawcą projektu, co raczej nie dziwi skoro znaleźć go można w Komitecie
Honorowym Parady Równości.
W związku z tygodniem na terenie liceów
publicznych w dzielnicy odbywają się także "warsztaty
uwrażliwiające".
Duże kontrowersje budzi konkurs
plastyczny "Równość wokół nas", którego prace w dość dosadny sposób
afirmują homoseksualizm. Wystawy artystyczne również są nieodłączną częścią
"festiwalu tolerancji".
Geje
biorą się za polskie dzieci. Biedroń z transwestytą uczył
maluchy „tolerancji”
W ramach takiego cyklu „Tęczowy Lublin”
zorganizował dla najmłodszych spotkanie z Robertem Biedroniem. Ale „atrakcji”
było więcej. Jak donosi „GPC” dzieci mogły zobaczyć... transwestytę Telimenę
Feniks oraz lesbijkę, ateistkę i ekspedientkę z erotycznego sklepu.
„Moja dusza jest często rozdwojona.
Chciałabym nieraz poczuć się jak kobieta, być nią, doznawać tego, co mogą
kobiety. Najczęściej jest to upodabnianie się do nich poprzez ten odmienny
ubiór, wygląd zarezerwowany tylko dla kobiet, być jedną z nich w ich gronie,
akceptowaną przez nie... zaglądam „za drugą stronę lustra”– cytuje Telimenę „Tęczowy
Lublin”, a za nim „GPC”.
Grupa "Ponton" deprawuje. Ministerstwo Edukacji umywa ręce
Rodzice coraz częściej
skarżą się na edukatorów seksualnych Grupy "Ponton". "Nasz
Dziennik" zauważa, że na swoim forum internetowym organizacja namawia do
stosowania pigułki antykoncepcyjnej nawet 15-letnie dziewczynki. Dziennikarze
gazety mają również wątpliwości co do kwalifikacji edukatorów prowadzących
zajęcia w szkołach. O ważnych sprawach dotyczących seksualności nauczają
wolontariusze o nieznanych kwalifikacjach. Sądząc po tym, co wypisują w
internetowych dyskusjach, o ich formacji można sądzić jak najgorzej.
9-latek w świecie orgazmów
Wszystko to jest opakowane w ładne
książki, wydane w prestiżowych wydawnictwach, i inne „pomoce naukowe”. Na
niemieckim rynku jest np. dostępna książeczka pt. ABC małego ciała – Leksykon dla dziewcząt (i
chłopców). Mały „podręcznik” o wymiarach
7 x 7 cm z łatwością zmieści się w dziecięcej rączce. Pozornie fachowo wyjaśnia
różne terminy od A do Z (przykłady są dosłownymi cytatami):
„Pierwszy raz” − uprawianie seksu po raz
pierwszy nie musi ani boleć, ani nie musisz przy tym krwawić. Niektóre pierwsze
razy są świetne, inne lepiej szybko zapomnieć.
„Łechtaczka” − znajduje się z przodu
pomiędzy małymi wargami sromowymi. Dotykanie łechtaczki może dostarczyć wiele
rozkoszy.
„Prezerwatywy” − (...) można je kupić w różnych
kolorach, rozmiarach i gustach smakowych. Dzięki nim można zapobiec ciąży, jak
również uniknąć zarażenia się AIDS i innymi chorobami płciowymi [obok opisu
pokazano penis w czasie wzwodu z włosami łonowymi, jądrami i prezerwatywą].
Bycie „lesbijką” − dla niektórych ludzi jest
niezwyczajne, ale to jest zupełnie normalne. Tak jak można mieć ochotę na
czekoladę, tak samo kobiety i mężczyźni mogą mieć ochotę na seks.
„Orgazm” − można go odczuwać jako
eksplozję we własnym ciele. Tych pięknych odczuć możesz również doznawać, kiedy
samemu pieścisz swoją łechtaczkę, piersi, penis lub jądra.
Równie szokującą „pomoc dydaktyczną”
wymyślili Szwajcarzy. Przedszkolaki i dzieci z podstawówki „uczą się” z sex boxów (ang.
pudełek seksu). W zestawach znajdują się np. drewniane penisy i pluszowe
pochwy. Maluchy mają się dowiedzieć, że „dotykanie różnych części ciała może
być przyjemne“.
Można odnieść
wrażenie, że ulubionym słowem autorów raportu jest masturbacja. Sugerują, by
wytłumaczyć, na czym ona polega już dzieciom z grupy wiekowej 0–4, a następnie
wzmacniać ten przekaz aż do ukończenia 15. roku życia. Zdaniem autorów raportu,
maluchy powinny znać fachowe nazwy i funkcje wszystkich narządów. Odrobinę
starsze dzieci (4–6 lat) powinny już wiedzieć, skąd się biorą dzieci oraz jakie
są różnice związane z płcią, wiekiem i pochodzeniem kulturowym. Mają akceptować
fakt, że wszyscy ludzie mają takie same prawa i szanować „różne normy związane
z seksualnością” (czyli np. dwóch tatusiów). 9 lat to – zdaniem WHO –
odpowiedni wiek, by rozpocząć rozmowy
o różnorodnych zachowaniach seksualnych młodych ludzi i pierwszych doświadczeniach seksualnych oraz uświadomić im, że wpływ na decyzje dotyczące seksu mają m.in. rówieśnicy, media pornografia i religia. Dziecko powinno wiedzieć, co to jest orgazm oraz umieć skutecznie stosować prezerwatywy
i środki antykoncepcyjne. „Starszacy” (12–15 lat) mają już prawo do wiedzy
o antykoncepcji doraźnej (czyli po stosunku – to de facto środki wczesnoporonne) oraz informacji, gdzie mogą takie specyfiki nabyć. W zakresie płodności
i prokreacji należy porozmawiać z 12-latkiem także o ciążach w związkach jednopłciowych (sic!) czy operacyjnym odtwarzaniu błony dziewiczej. Natomiast przed 15-latkami nie powinno być już żadnych tajemnic. Mają mieć pełną wiedzę o możliwości usunięcia ciąży, a gdy zdecyduje się na to ktoś z ich otoczenia, powinni to po prostu zaakceptować i zrozumieć, jednocześnie będąc krytycznymi wobec norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do rodzicielstwa. Ważną umiejętnością, jaką powinien nabyć 15-latek, jest także ujawnienie wobec innych własnych uczuć homoseksualnych lub biseksualnych (tzw. coming out).
o różnorodnych zachowaniach seksualnych młodych ludzi i pierwszych doświadczeniach seksualnych oraz uświadomić im, że wpływ na decyzje dotyczące seksu mają m.in. rówieśnicy, media pornografia i religia. Dziecko powinno wiedzieć, co to jest orgazm oraz umieć skutecznie stosować prezerwatywy
i środki antykoncepcyjne. „Starszacy” (12–15 lat) mają już prawo do wiedzy
o antykoncepcji doraźnej (czyli po stosunku – to de facto środki wczesnoporonne) oraz informacji, gdzie mogą takie specyfiki nabyć. W zakresie płodności
i prokreacji należy porozmawiać z 12-latkiem także o ciążach w związkach jednopłciowych (sic!) czy operacyjnym odtwarzaniu błony dziewiczej. Natomiast przed 15-latkami nie powinno być już żadnych tajemnic. Mają mieć pełną wiedzę o możliwości usunięcia ciąży, a gdy zdecyduje się na to ktoś z ich otoczenia, powinni to po prostu zaakceptować i zrozumieć, jednocześnie będąc krytycznymi wobec norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do rodzicielstwa. Ważną umiejętnością, jaką powinien nabyć 15-latek, jest także ujawnienie wobec innych własnych uczuć homoseksualnych lub biseksualnych (tzw. coming out).
Rodzice! Uwaga na grupy edukatorek seksualnych w szkołach!
Gender w szkołach - zorganizowany, zbiorowy gwałt na duszy dziecka!
Młodzież ma żyć jak seksnarkomanii niezdolni do rzeczy wyższych,
szczególnie do wiary oraz tworzenia małżeństwa i rodziny. Wiem, o czym mówię,
bo około 10 lat spędziłem na Zachodzie Europy i problemy te studiuję od 8 lat.
Jest to potężny atak na godność osoby ludzkiej, w tym zwłaszcza na prawa
rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. To tak, jakby w
szkołach Izraela dzieci żydowskie na siłę nawracać na islam za pieniądze Żydów.
Seksualni edukatorzy w brytyjskich szkołach: "Nie każda pornografia jest zła"!
Zatwierdzona
przez brytyjski rząd grupa edukatorów seksualnych przekonuje nauczycieli, że
uczniom szkół średnich należy kolportować informacje o tym, że "nie każda
pornografia jest zła", że może być wręcz "pomocnym","wysoce
zróżnicowanym" narzędziem edukacyjnym. Zadaniem nauczycieli jest nauczyć
jak przeglądać pornografię pod kątem: "umiejętności tworzenia i odbierania
przekazu medialnego i specyfiki jego reprezentacji, kulturowo uwarunkowanej
płci, zachowań seksualnych, obrazu ciała".
Grupa twierdzi, że już dzieci w wieku
pięciu lat mogą zyskać korzyści z użytkowania pornografii. Jedenastolatkowie
powinni rozważać zagrożenia wynikające z przesyłania smsów o treści seksualnej,
a uczniowie w wieku czternastu i więcej lat powinni dowiedzieć się, że
internetowe filmy pornograficzne są odgrywane przez aktorów, a zarówno
przedstawione w nich stosunek jak i obraz ciała, są nierealistyczne.
Przewodnik, w formie "Sex
Educational Supplement" jest owocem działalności Sex Education Forum -
pozarządowej organizacji, porozumienia, które składa się z 90 grup, założonego
w 1987 r. przez reprezentantów organizacji takich jak Catholic Marriage
Advisory Council, Health Education Authority czy National Marriage Guidance
Council jak i aborcyjne Family Planning Association.
Chorwacja odrzuca dewiancką edukację seksualną
Trybunał
Konstytucyjny w Chorwacji orzekł by zaniechać edukacji seksualnej w całym
kraju, w kilka miesięcy po tym, jak rozpoczęto jej nauczanie.
W lutym, gabinet premiera chorwackiego
Zorana Milanovica uruchomił program edukacji seksualnej jako element
"uświadamiania o zdrowiu seksualnym", donosi Agence France-Presse.
Kościół Katolicki, protestował przeciw programowi, a dwie związane z Kościołem
organizacje zgłosiły sprzeciw, powołując się na złamanie konstytucyjnego prawa
rodzicielskiej autoryzacji nauczanych treści.
Program, którego uczono dzieci i
młodzież w wieku od 9-18 roku życia, zostanie wstrzymany dopóki trybunał nie
zweryfikuje zgodności poszczególnych lekcji z konstytucją. W wydanym
oświadczeniu stwierdził, że program nauczania powinien być wcześniej
skonsultowany z rodzicami i cytował "błędy proceduralne" w
przygotowaniu programu.
Podręczniki do edukacji seksualnej dla 5-latków - Anglia
Materiały są przeznaczone dla dzieci w
wieku od 5 do 11 lat. Wśród nich znajdują się książki "Skąd się
wziąłem?", która zawiera m.in. obrazek dwojga ludzi w łóżku w intymnym
uścisku oraz pakiet "Szkoła podstawowa seksu i związków", w której z
kolei można znaleźć rysunki przedstawiające różne pozycje seksualne oraz
słowniczek pojęć: masturbacja, erekcja, orgazm, prostytucja.
Podręczniki wyjaśniają także, że
dorastając, niektórzy chłopcy mogą interesować się innymi chłopcami, a
dziewczynki innymi dziewczynkami, ale nie musi to oznaczać pozostania gejem czy
lesbijką - podaje "Daily Mail".
Prawicowe i religijne organizacje takie
jak np. Christian Institute oskarżają władze oświatowe o skrajny liberalizm.
Zaatakowały także telewizję BBC za to, że udostępnia filmy z nagimi osobami i
graficznie przedstawionymi męskimi genitaliami zbyt małym dzieciom.
Stacja odpowiada, że to szkoła ma
zadbać o to, by materiały edukacyjne trafiły do uczniów w odpowiednim wieku.
Dlaczego tak łatwo można manipulować na poziomie rozwoju seksualnego?
Osiem
metod manipulacji ułatwiających seksualizowanie dzieci i młodzieży:
1. Seks-edukatorzy występują w roli „ekspertów
naukowych“
2. Seks – edukatorzy występują w roli pełnych zrozumienia
przyjaciół i
adwokatów przeciwko surowym rodzicom
3. Język i grafika w żargonie młodzieżowym
4. Przedstawianie permisywnej seksualizacji jako „
Mainstream-u”(wszyscy tak
robią)
5. Wytwarzanie presji na dostosowanie się
6. Brak wzmianek o małżeństwie i rodzinie i podawanie
nowych definicji
rodziny i małżeństwa (patchwork, wychowujący
samotnie, związki jednopłciowe)
7. Przełamywanie poczucia wstydliwości
-Zabawa plastikowym penisem i kobiecą pochwą uszytą z
pluszowego materiału
-szczegółowe przedstawianie aktywności seksualnych
słowem, obrazkami, na filmach
- wymuszona werbalizacja procesów seksualnych w kręgu
klasy, aż po
wykonywanie stymulujących seksualnie ćwiczeń i zabawa
w przejmowanie
ról (np. geja i lesbijki)
8. peer-education/równieśnicy lub kilka lat starsi
koledzy jako edukatorzy
seksualni, występujący jako „wykształceni doradcy” w
sprawach seksu i
miłości.
Dziesięć powodów przeciwko
seksualizacji
dzieci i młodzieży
Założenie, na którym opiera się cała pedagogika
seksualna i tak zwana prewencja nadużyć seksualnych, jak juz zostało
powiedziane, brzmi: dzieci chcą
i potrzebują seksualnej stymulacji i aktywizacji od wieku niemowlęcego. Założenie to przedstawiane jest jako antropologiczne prawo natury, które nigdy nie zostało w jakikolwiek sposób naukowo uzasadnione. Stoi ono w sprzeczności z naturalnym rozwojem hormonalnym, który wykazuje długą fazę latentną (utajoną) od momentu na krótko po narodzeniu, aż do okresu dojrzewania. W ten sposób nakładany jest kamuflaż na fakt, iż podejście do seksualności wymaga dokonywania podstawowych decyzji moralnych. Komunistyczny rewolucjonista Republiki Weimarskiej, Wilhelm Reich, wiedział, że seksualizowanie dzieci doprowadzi do załamania fundamentów społeczeństwa mieszczańskiego. Dokładnie o to mu chodziło. Przystrojona w szaty naukowości pedagogika seksualna robi to samo i osiąga to samo. Państwo, któremu zależy na dobru wspólnym obywateli i odpowiedzialni rodzice, winni są następnemu pokoleniu przygotowanie młodych do życia w małżeństwie i rodzinie. – tak jak to ma miejsce jeszcze[!] w Polsce.
i potrzebują seksualnej stymulacji i aktywizacji od wieku niemowlęcego. Założenie to przedstawiane jest jako antropologiczne prawo natury, które nigdy nie zostało w jakikolwiek sposób naukowo uzasadnione. Stoi ono w sprzeczności z naturalnym rozwojem hormonalnym, który wykazuje długą fazę latentną (utajoną) od momentu na krótko po narodzeniu, aż do okresu dojrzewania. W ten sposób nakładany jest kamuflaż na fakt, iż podejście do seksualności wymaga dokonywania podstawowych decyzji moralnych. Komunistyczny rewolucjonista Republiki Weimarskiej, Wilhelm Reich, wiedział, że seksualizowanie dzieci doprowadzi do załamania fundamentów społeczeństwa mieszczańskiego. Dokładnie o to mu chodziło. Przystrojona w szaty naukowości pedagogika seksualna robi to samo i osiąga to samo. Państwo, któremu zależy na dobru wspólnym obywateli i odpowiedzialni rodzice, winni są następnemu pokoleniu przygotowanie młodych do życia w małżeństwie i rodzinie. – tak jak to ma miejsce jeszcze[!] w Polsce.
Istnieje ku temu 10 istotnych powodów:
1. Deregulacja seksualności prowadzi do upadku kultury
Angielski
antropolog J. D. Unwin wykazał w swoim wielkim dziele pt.: Seks i kultura, że
zaistnienie wysokiej kultury możliwe jest tylko tam, gdzie panuje surowa
moralność seksualna. Wynik jego badań okazał się być sprzeczny z tym co sam
wolałby na ten temat usłyszeć. Kto chciałby mieć naraz oba stany rzeczy, czyli
nieokiełznaną seksualność i wysoką kulturę, zachowuje się jak dziecko, które
chce mieć ciastko i je zjeść.
Ponieważ człowiek
ma wolna wolę potrzebuje pewnego rodzaju kompasu, który będzie wyznaczał mu co
jest dobre, a co złe. W dziedzinie seksualności człowiek staje wobec napięcia
między biologicznym popędem a powołaniem do miłości , która otwarta jest na
przyjęcie nowego życia. Moralna deregulacja seksualności szkodzi jednostkom
i wytwarza społeczny chaos. Jest symptomem upadku kultury. Rozpadanie się rodzin, problemy edukacyjne dzieci i młodzieży, psychiczne zaburzenia na masowa skalę, szerzenie się chorób płciowych i zabijanie milionów nienarodzonych dzieci są sygnałami alarmującymi o dezintegracji społeczeństwa.
i wytwarza społeczny chaos. Jest symptomem upadku kultury. Rozpadanie się rodzin, problemy edukacyjne dzieci i młodzieży, psychiczne zaburzenia na masowa skalę, szerzenie się chorób płciowych i zabijanie milionów nienarodzonych dzieci są sygnałami alarmującymi o dezintegracji społeczeństwa.
Rozdzielenie
seksualności od przekazywania życia poprzez antykoncepcję i aborcję jest
przyczyną katastrofy demograficznej. Doprowadza ono państwo socjalne do załamania.
Nie będzie ono w stanie pacyfikować rozruchów pozbawionej więzi i zubożałej
ludności.
2. Deregulacja seksualności niszczy rodzinę, czyli
miejsce najlepszego rozwoju dzieci.
Rodzina powstaje w
oparciu o trwający całe Ŝycie, monogamiczny związek mężczyzny i kobiety, którzy
gotowi są do przyjęcia i wychowywania dzieci. Cudzołóstwo niszczy małżeńską
wspólnotę. Dzieci muszą być wychowywane do cnót, które uzdolnią je do
zrealizowania ich własnej chęci posiadania rodziny. Powszechna Deklaracja Praw
Człowieka z roku 1948 mówi: „Rodzina jako naturalna jednostka społeczeństwa ma
prawo do ochrony ze strony państwa i społeczeństwa“ W rodzinie dokonuje się podstawowa
integracja społeczna między mężczyzną a kobietą i między pokoleniami. Naukowe
badania potwierdzają to co każdy wie: dzieci najlepiej dorastają w stabilnej rodzinie,
przy swoich biologicznych rodzicach, gdzie występuje najmniej konfliktów”. Tylko
z rodzin może wyrosnąć świadoma i niezależna wspólnota obywateli . Osoby z rozbitych
rodzin, nie posiadające więzi i bez zdolności do tworzenia ich z innymi są jednostkami
wykorzenionymi, bezgranicznie podatnymi na manipulację i stanowiącymi
zagrożenie dla demokracji.
3. Seksualizacja dzieci prowadzi do utraty dzieciństwa
Kiedy jest mowa o
„niewinności dziecka“ mamy na myśli wolność od seksualnych skojarzeń, obrazów,
pożądań, aktywności. Dzieciństwo jest wręcz poprzez tą niewinność definiowane,
niewinność, która w czasach nowożytnych, aż do rewolucji seksualnej 1968 była
aktywnie chroniona przez dorosłych. Dzieci potrzebują miłości, czułości,
bezpieczeństwa w swojej rodzinie. Potrzebują przestrzeni wolnej od seksu, w
której mogą beztrosko się bawić, odkrywać świat i uczyć się. Neil Postman w
swojej książce „Zanikające dzieciństwo“ wymienia trzy czynniki, które wpływają
na powolne unicestwianie dzieciństwa, poprzez zacieranie granic między dziećmi
a dorosłymi:
1. Zanika zdolność
czytania i pisania.
2. Zanika
wychowanie.
3. Zanika poczucie
wstydliwości.
Wszystkie te trzy
czynniki dają się dzisiaj odczuć.
Postman mówi:
„Wszyscy zdrowi ludzie, w czasach minionych i obecnie, na wschodzie i na
zachodzie wiedzą, że seksualność zawiera w sobie pewien nieokreślony szał, dzikość,
na której pobudzanie nie możemy sobie pozwolić; musi ona nadal pozostać otoczona
tajemnicą i wstydem, jeśli chcemy pozostać przy zdrowych zmysłach.” Winnymi zanikania uczucia wstydu i
przyzwoitości uczynił już w roku 1982, a więc jeszcze przed czasami tryumfu
internetu, media elektroniczne. Nazwał je „technologią wolnego wstępu”, które
niszczą granicę między dorosłymi i dziećmi. Na świadków koronnych konieczności
utrzymywania poczucia wstydu przywołuje Chestertona, Norberta Eliasa
i Zygmunta Freuda podsumowując ich wnioski tymi słowami:
i Zygmunta Freuda podsumowując ich wnioski tymi słowami:
„Bez kontroli nad
popędami, a w szczególności nad tymi dążącymi agresywnie do bezpośredniego
zaspokojenia, nie może istnieć żadna cywilizacja. Zagrażałoby nam, że
zostaniemy obezwładnieni barbarzyństwem, przemocą, promiskuityzmem, instynktem
i egoizmem. Poczucie wstydliwości jest mechanizmem, który hamuje barbarzyństwo……… Dlatego utrwalanie poczucia wstydliwości stanowiło istotną, choć jakże drażliwą część szkolnego i poza formalnego wychowania dzieci.“
i egoizmem. Poczucie wstydliwości jest mechanizmem, który hamuje barbarzyństwo……… Dlatego utrwalanie poczucia wstydliwości stanowiło istotną, choć jakże drażliwą część szkolnego i poza formalnego wychowania dzieci.“
4. Seksualizacja dzieci i młodzieży podważa autorytet
rodziców
Rodzice są
przywiązani do swoich dzieci miłością i przejmują za nie odpowiedzialność.
Dlatego Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i konstytucja Niemiec przyznają im
naturalne prawo do wychowywania dzieci. Obecnie na arenie UE i ONZ-tu toczy się
walka o konstytucyjnoprawne umocowanie „praw dzieci”, co ma doprowadzić do likwidacji
wychowawczego autorytetu rodziców. Prawdziwym celem ich wprowadzenia jest
seksualizacja dzieci. Zygmunt Freud uważał wczesną seksualizację dzieci za przeszkodę
w wychowywaniu seksualnym dziecka oddziałuje niekorzystnie na jego wychowanie”
Zamiast wczesnego seksualizowania dzieci przez dorosłych, należy wychowywać je
do odpowiedzialności, umiejętności opanowywania samego siebie i do zdolności
tworzenia więzi z drugim człowiekiem. Jak rodzice mają osiągnąć te cele, jeśli
ich dzieci poddawane są w szkołach przymusowej seksualizacji?
5. Seksualizacja dzieci i młodzieży stoi w sprzeczności
z rozwojem hormonalnym
Rozwój hormonalny
chłopców i dziewcząt wykazuje długą fazę latentną (utajoną)od momentu krótko po
narodzinach aż do okresu dojrzewania. Poziom hormonów odpowiedzialnych za
kształtowanie się cech płciowych testosteron (chłopcy) i estrogen (dziewczynki)
podnosi się w pierwszych dwóch lub trzech miesiącach po urodzeniu, poczym spada
na stały niski poziom, który utrzymuje się do okresu pokwitania. Dopiero
wówczas ostro podnosi się i po kilku latach osiąga relatywnie niezmienny poziom
u osób dorosłych. Młodzi ludzie dorastają zatem na płaszczyźnie fizycznej stopniowo do swojej dojrzałości seksualnej. Osiągnięcie dojrzałości psychicznej jest procesem jeszcze dłuższym. Stymulowanie seksualne i otoczenie przeseksualizowane za sprawą mediów, prowadzą do deprawacji umysłów i stwarzają warunki do rozwijania pożądania seksualnego.
u osób dorosłych. Młodzi ludzie dorastają zatem na płaszczyźnie fizycznej stopniowo do swojej dojrzałości seksualnej. Osiągnięcie dojrzałości psychicznej jest procesem jeszcze dłuższym. Stymulowanie seksualne i otoczenie przeseksualizowane za sprawą mediów, prowadzą do deprawacji umysłów i stwarzają warunki do rozwijania pożądania seksualnego.
6. Wprowadzanie dezorientacji wobec męskiej i żeńskiej
tożsamości płciowej przez GenderMainstreaming prowadzi do zaburzeń osobowości.
Człowiek jest
wówczas silny, gdy wie kim jest i pozytywnie identyfikuje się ze sobą –
nazywamy to tożsamością. Jestem tym czym jestem i tak jest dobrze. Człowiek,
który nie wie kim jest, jest słaby. Wewnętrzne rozdarcie może zrodzić patologie
takie jak nerwice, schizofrenię i różne zaburzenia na ich pograniczu. Więzi
tworzące tożsamość takie jak religia, rodzina, ojczyzna, tradycja własnej
kultury, identyfikacja z grupą zawodowa stają się dzisiaj coraz słabsze. Jedno
jednakże było w historii ludzkości do tej pory oczywiste: człowiek wiedział czy
jest mężczyzną czy kobietą. Wychowanie „wrażliwe gender-owo“ ma prowadzić do
likwidacji męskich i żeńskich „stereotypów“ i „normatywu heteroseksualnego“. W
ten sposób zniszczony zostaje ostatni pewnik tożsamości. Nowe badania na
uniwersytecie Harvarda wykazało, że brak pewności tożsamości płciowej u dzieci
poniżej 11 roku życia zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nieprawidłowości
w ich rozwoju seksualnym, psychicznym i fizycznym i doprowadzić może do
nieusuwalnych obciążeń psychiki traumatycznymi zaburzeniami. Dekonstrukcja
tożsamości płciowej przez „wychowanie do różnorodności“ jest pozbawionym
odpowiedzialności eksperymentem na bezbronnych dzieciach.
7. Wspieranie tzw. „Coming out“ w wieku młodzieńczym
jest atakiem na naturalny rozwój heteroseksualnej tożsamości.
Państwowa
pedagogika seksualna i państwowe programy młodzieżowe są ukierunkowane na
wspieranie młodzieży w okresie dojrzewania w ogłaszaniu swojego „coming out“.
Takie oddziaływanie na młodzież w czasie labilnej- chwiejnej fazy poszukiwania
własnej tożsamości ułatwia dojście do przekonania o swojej orientacji jako
homoseksualnej, podczas gdy zdecydowana większość młodocianych odnalazłaby
wkrótce siebie w stabilnej orientacjo heteroseksualnej .Duże amerykańskie
badanie z roku 2007 na temat możliwości zmiany orientacji seksualnej u
młodocianych pomiędzy 16 i 22 rokiem życia wykazało: „Prawdopodobieństwo, że
orientacja homoseksualna lub biseksualna w przeciągu jednego roku obróci się w
stronę heteroseksualnej, jest przynajmniej 25 razy większe niż dla przypadku
odwrotnego. U większości nastolatków uczucia homoseksualne zanikają. 98 % nastolatków
przeżywa zmianę z orientacji homoseksualnej lub biseksualnej w kierunku
heteroseksualnej. Około 70 % chłopców, którzy mając 17 lat odczuwali pociąg
wyłącznie homoseksualny, po osiągnięciu 22 roku życia określało się wyłącznie
jako heteroseksualni. “Studium homoseksualnego badacza,
o nazwisku Gary Remafedi, wykazało: im wcześniej odbędzie się coming-out, tym większe ryzyko wystąpienia prób samobójczych. Wspieranie wczesnego „ Coming-out“ stanowi zdecydowane zagrożenie dla rozwoju psychicznego i dla odnalezienia własnej tożsamości u młodej osoby. Należy ostrzegać młodzież przed ryzykiem związanym
z praktykowaniem homoseksualizmu. Ma to tyle do czynienia z „dyskryminacją“ osób homoseksualnych, co ostrzeganie potencjalnych palaczy przed ryzykiem związanym
z paleniem. Czy dyskryminujemy palaczy ostrzegając innych przed zagrożeniami związanymi z paleniem?
o nazwisku Gary Remafedi, wykazało: im wcześniej odbędzie się coming-out, tym większe ryzyko wystąpienia prób samobójczych. Wspieranie wczesnego „ Coming-out“ stanowi zdecydowane zagrożenie dla rozwoju psychicznego i dla odnalezienia własnej tożsamości u młodej osoby. Należy ostrzegać młodzież przed ryzykiem związanym
z praktykowaniem homoseksualizmu. Ma to tyle do czynienia z „dyskryminacją“ osób homoseksualnych, co ostrzeganie potencjalnych palaczy przed ryzykiem związanym
z paleniem. Czy dyskryminujemy palaczy ostrzegając innych przed zagrożeniami związanymi z paleniem?
8. Zniszczenie rodziny jako miejsca kształtowania
człowieka pociąga za sobą olbrzymie koszty społeczne i prowadzi do przejmowania
zadań wychowawczych przez państwo
Czego Jaś się nie
nauczy (w rodzinie) tego Jan nie będzie umiał; czyli podstawowe zasoby
zaufania, zdolności tworzenia więzi z drugą osobą, przyzwoitość, umiejętność
uczenia się, umiejętność czynienia postępów, wiara w siebie. Im mniej rodzin
jest w stanie wyposażyć swoje dzieci w te przymioty, tym bardziej rośnie
zapotrzebowanie na finansowane z publicznych pieniędzy ośrodki pomocy
społecznej, domy opieki, psychiatrów, jak również na więzienia, pracowników
socjalnych, terapeutów, lekarzy i policjantów. Dzieci nie radzące sobie w
szkole, sprawiające problemy wychowawcze, dzieci w domach dziecka, skinhedzi,
anarchiści, terroryści, huligani, narkomani, przestępcy nie pochodzą z pełnych
rodzin, w których czuć było obecność ojca. Niewydolność społeczeństwa
wykorzystywana jest przez państwo do usprawiedliwiania coraz dalej posuniętego
przesuwania zwierzchności wychowawczej z rodzin na aparat państwowy.
Przyrost naturalny
w Niemczech należy do najniższych w Europie, a rok 2009, ze wskaźnikiem 1,36
dziecka na kobietę był najsłabszym jaki kiedykolwiek wystąpił. Ludność aktywna
zawodowo kurczy się, a udział osób starszych przy rosnącej oczekiwanej długości
życia jest coraz większy. W takiej sytuacji droga do załamania systemów
ubezpieczeń społecznych jest z góry przesądzona. Od pojawienia się pigułki
antykoncepcyjnej końcem lat 60 –tych zostało w Niemczech zabitych przed
narodzeniem ponad osiem milionów dzieci. Dlaczego wobec takiego rozwoju
sytuacji państwo nadal kształci dzieci i młodzież na ekspertów od antykoncepcji
i toruje im drogę do aborcji
i homoseksualizmu? Kiedy latem 2011 roku Londyn został wstrząśnięty zamieszkami wywołanymi przez bandy młodocianych i płonęły całe ulice, premier David Cameron powiedział: „Jeśli w ogóle wolno nam mieć nadzieję na uleczenie naszego społeczeństwa, to musimy rozpocząć od rodziny i rodzicielstwa. Należy podjąć wszelkie środki, aby to stało się naszym priorytetem“
i homoseksualizmu? Kiedy latem 2011 roku Londyn został wstrząśnięty zamieszkami wywołanymi przez bandy młodocianych i płonęły całe ulice, premier David Cameron powiedział: „Jeśli w ogóle wolno nam mieć nadzieję na uleczenie naszego społeczeństwa, to musimy rozpocząć od rodziny i rodzicielstwa. Należy podjąć wszelkie środki, aby to stało się naszym priorytetem“
10.Seksualizacja prowadzi do porzucenia wiary
Gdy dzieci zostają
pozbawione swojej niewinności i czystości, nie mogą się nauczyć jak wspaniałym
darem jest seksualność w służbie miłości i życiu. Nasz kochany papież Jan Paweł
II rozwinął naukę na temat bożego planu miłości, jak nikt nigdy dotąd w Teologii
Ciała. Bóg sam jest miłością i powołuje człowieka, aby kroczył najdoskonalszą,
królewską drogą miłości, aby osiągnął z NIM zjednoczenie. Biblia zaczyna się od
pary Adama i Ewy, a kończy zaślubinami Baranka z Kościołem. Aby osiągnąć ten
cel, musimy tak obchodzić się z naszą wolnością, aby już tu na ziemi nauczyć
się kochać. Miłość mówi: Ty i ty i tylko ty na zawsze. Aby podążać drogą przez
całe życie potrzebujemy Bożego wsparcia. O fundamenty takiego przeżywania
miłości musimy zadbać już w dzieciństwie.
PODSUMOWANIE
Temat wychowania seksualnego interesuje środowiska,
bez względu na wartości, priorytety czy przynależność polityczną. Sam ten fakt
pokazuje jak ważnym aspektem jest seksualność, szczególnie gdy chodzi o tę
sferę u dzieci. To dzieci w swojej delikatności są najbardziej podatne na
kształtowanie negatywnych wzorców czy postaw na każdej płaszczyźnie ich
egzystencji. Dlatego każda ze stron walczy o „własne zasady” w wychowaniu
seksualnym dzieci.
Powyższe hasła, zwroty czy tytuły poszczególnych
artykułów z portalów katolickich oraz tych laickich pokazują, jak „chodliwym”
dla mediów jest temat wychowania seksualnego dzieci, a co się z tym wiąże
wprowadzania coraz to bardziej laickiego i destrukcyjnego kształtowania młodego
pokolenia w sferze psychoseksualnej. Godny zauważenia jest fakt, iż w
większości artykułów, nie tylko o charakterze katolickim wychowanie seksualne jakie proponuje WHO (Światowa
Organizacja Zdrowia) oraz nowoczesna Europa jest przedstawiane negatywnie,
ewentualnie neutralnie. Nieliczne portale typu: „Ponton” opowiadają się
pozytywnie na temat zmian w wychowaniu seksualnym w szkołach. Można domniemać,
że podmioty te są zainteresowane prowadzeniem takich zajęć „edukacyjnych”,
przez co deprawacją delikatnej sfery psychoseksualnej dzieci. Jedną z ważnych
rzeczy, które można zauważy analizując różne portale z artykułami, to kwestia
kompetentnych, przygotowanych specjalistów, chętnych wprowadzać w szkołach
zmiany w wychowaniu seksualnym. Jest bardzo mało konkretnych podmiotów, które
publicznie są gotowe poprzeć propozycje zmiany
i zająć się tą kwestią na skalę ogólnopolską. Czy to znaczy, że tak naprawdę ci, którzy najwięcej krzyczą i chcą tych deprawujących zmian w wychowaniu seksualnym w szkołach nie są do tego przygotowani od strony organizacyjnej? Zdecydowanie tak. Zrobienie szumu i naciski na MEN mają swoje drugie dno
i kierowane są z różnych środowisk laickich. Ministerstwo Edukacji Narodowej próbuje umywać ręce. Nie potrafi konkretnie podjąć stanowczej i odpowiedzialnej decyzji i w pewien sposób daje sobą manipulować zorganizowanym środowiskom „nowoczesnego” wychowania seksualnego.
i zająć się tą kwestią na skalę ogólnopolską. Czy to znaczy, że tak naprawdę ci, którzy najwięcej krzyczą i chcą tych deprawujących zmian w wychowaniu seksualnym w szkołach nie są do tego przygotowani od strony organizacyjnej? Zdecydowanie tak. Zrobienie szumu i naciski na MEN mają swoje drugie dno
i kierowane są z różnych środowisk laickich. Ministerstwo Edukacji Narodowej próbuje umywać ręce. Nie potrafi konkretnie podjąć stanowczej i odpowiedzialnej decyzji i w pewien sposób daje sobą manipulować zorganizowanym środowiskom „nowoczesnego” wychowania seksualnego.
Godne uwagi są publikacje Gabriele Kuby, które
wykorzystałem w powyższej analizie np. jak manipuluje się opinię publiczną oraz
osoby na które się wpływa czy i dlaczego należy walczyć z seksualnizacją
dzieci. Pod wpływem chęci wprowadzenia nowego charakteru wychowania seksualnego
w szkołach, opierającego się na krajach Europy zachodniej zrodziło się wiele
akcji społecznych przeciwstawiających się sprawdzeniu wychowania seksualnego w
tak agresywnej i deprawacyjnej formie np.
Powyższa praca ma za zadanie ukazać także absurdalne
i destrukcyjne pomysły zmiany podejścia w wychowaniu seksualnym dzieci w
szkołach. Myślę, że czytając powyższe stwierdzenia, niekiedy opatrzone obrazami
taki wniosek można wysnuć – absurd. Pomysłodawcy takiego wychowania być może wychodzą
z założenia jak na poniższym obrazku:
LINKI WYBRANYCH ARTYKUŁÓW
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/856716,Protest-przeciwko-edukacji-seksualnej-dzieci-przed-MEN
[1]
J. Augustyn, Integracja seksualna, Kraków
2004, s. 13.
[2]
K. Imieliński, Człowiek i seks, Warszawa
1985, s. 44.
[3]
I. Obuchowska, A. Jaczewski , Rozwój
erotyczny, Warszawa 1982, s. 83.
[4]
K. Imieliński, Człowiek…, dz. cyt.,
s. 45.
[5]
M. Bieńko, Rozwój psychoseksualny dziecka
do okresu późnego dzieciństwa, „Problemy opiekuńczo-wychowawcze” 2004, nr
9, s. 13.
Jeszcze nie tak dawno żyłam w przekonaniu, że taka edukacja to odległe plany, a tu się okazuje, że w niektórych krajach to rzeczywistość. Nie chciałabym być takim dzieckiem i nie mieć wyboru. :(
OdpowiedzUsuńW Polsce ta rzeczywistość stała się faktem, polecam zerknąć na niektóre programy nauczania w wybranych szkołach.
UsuńSama wole uświadamiać dziecko... sex boxy przeraziły mnie
OdpowiedzUsuńSex boxy to jeden z licznych gadżetów
Usuńdzisiaj trafiłam na twój blog.... jest madry i ciekawy, sama pisałam ostatnio o ideologii gender na swoim blogu ...a komentarze mnie "przerosły"
OdpowiedzUsuńjako młody ojciec masz normalny pogląd na sprawy "równouprawnienia płci...." a ja choć jestem o wiele starsza pisząc z o zagrożeniach tego typu zostałam moherowym beretem....
pozdrawiam serdecznie
Niestety przez większość środowisk temat banalizowany. Do czasu.
Usuńniech żyje edukacja domowa:)
OdpowiedzUsuńa niech żyje.
UsuńNa zachodzie to zaraz do szkół wejdzie arabski i skończy się edukacja seksualna.;)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)
UsuńDawno takich bzdur nie czytalam...
OdpowiedzUsuńTym bardziej się cieszę:)
UsuńNo ale to wszystko nie dzieje sie bez powodu i ma cel jasny i prosty. Słyszałeś o NWO??? O illuminatach? Zachecam.. Wtedy wszystko pouklada Ci sie w całość.,
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o ideologii gender usłyszałam 8 lat temu na studiach (była to przestroga, a naszą główna lekturą była "Rewolucja genderowa" G. Kuby). Wtedy już czułam, że to coś strasznego i na prawdę groźnego. Ale dopiero teraz, kiedy mam własne dzieci, zaczyna mnie to poważnie przerażać. Boję się o nich. Staramy się z mężem wychowywać ich do prawdziwej miłości, która niesie odpowiedzialność za drugiego człowieka, ale wiem, jaki może mieć wpływ środowisko, dlatego tym bardziej boję się o naszych chłopaków.... Dziękuję za ten artykuł
OdpowiedzUsuń