Trochę czasu nie pisałem. Tak więc od wtorku mieszkamy u siebie, w Kawowym. Dalej mamy bałagan i kurz, ale przynajmniej ruszyło do przodu i możemy powoli sprzątać, a w sobotę meble wpadną, niestety do samodzielnego skręcania, a może i stety. Nie marudzę w końcu wrzucę kilka fotek z placu budowy. PozdrawiaMy:)
|
Moja Żona padnięta sobie przysnęła na nowym łóżku :) |
|
Przed malowaniem |
|
Kuchnia przed działaniami, meble już oddane |
|
Stara farba na ścianie w naszym pokoju |
|
No i zdrapuje stara farbę, która odpadała maksymalnie |
|
Agnieszka mi moczyła |
|
Szpachlowanie pęknięć na suficie |
|
ścieranie kurzu |
|
Tak egzystujemy od jakiegoś czasu, proszę o wyrozumiałoś |
|
Kuchnia pod szpachel |
|
Pierwsze płytki a prawej ściance |
|
Zdjęcie moje i Agnieszki podczas przerwy oczywiście kawowej |
|
Garderoba- by nie była cała na biało, moja inwencja twórcza z kolorami, które zostały |
|
|
Hey.
zakochałam się w tych kafelkach! są cudne:)
OdpowiedzUsuńświetnie Wam idzie :))
gdzie to wasze kawowe królestwo leży?
OdpowiedzUsuńa mrrrrrrrr jaka Aga, jakie kolarki ;) , super kafelki, obstawiałam albo te albo podobne ;) fajna garderoba, świetny pomysł :) pozdrawiaMY i czekaMY :)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się podpis pod zdjęciem: "Agnieszka mi moczyła"...
OdpowiedzUsuńAż chciało by się rzec: "Głodnemu..."
OdpowiedzUsuńpozdrawiami i bez nadinterpretacji proszę:)
Widać, że pracy macie teraz dużo, ale na pewno jest także satysfakcja :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń