W oktawie Wielkiej Nocy w piątek nie pościmy, czyli dzisiaj. Co ciekawe nie usłyszałem tego w kościele, czy ktoś informuje wiernych, że tak jest? Domyślam się, że spora grupa nie ma o tym pojęcia (ja dowiedziałem się w poniedziałek). Przekazałem tę informację już kilkunastu osobom i dla każdego to była nowa informacja.
Kapitalne wyjaśnienie znajduje się na blogu TUTAJ
a poniżej wklejam cała notkę z tego bloga"
"
W Oktawie Wielkanocy nie ma postu piątkowego...
…a
pisać o tym warto, bo Kościół praktycznie o tym nie przypomina.
Tymczasem wchodząc w problem głębiej, to nie tylko jedzenie jutro mięsa
nie jest niczym zdrożnym, ale nawet zachowywanie jutro postu piątkowego
jest nadużyciem. Jeśli bowiem właściwie rozumiemy, czym jest Oktawa –
doskonale wiemy, że podczas jej trwania umartwiać się nie wolno.
Oktawa
Wielkanocy jest najstarszą oktawą w Kościele obchodzoną już od IV
wieku. Obecnie w Kościele katolickim obchodzimy tylko dwie oktawy:
Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Oczywiście – jak to u nas – i w tej
kwestii wszystko stoi na głowie, bowiem w Polsce nie obchodzimy
uroczyście żadnego z tych okresów, za to hucznie świętujemy codziennymi
procesjami oktawę Bożego Ciała, której tak naprawdę w Liturgii nie ma.
Oktawa
w rozumieniu kościelnym to przedłużenie świętowania Uroczystości do
okresu ośmiu dni. Oktawa to – jak mówią dokumenty – „jeden wielki dzień
świąteczny”. Odnosząc to do aktualnie przeżywanych przez nas dni, przez
całe osiem dni, codziennie przeżywamy Wielkanoc (warto w tym kontekście
zajrzeć do Liturgii, która permanentnie mówi nam o zmartwychwstaniu
Chrystusa, a w modlitwie dnia w Modlitwie Eucharystycznym celebrans
codziennie powtarza słowa: „stajemy przed Tobą i zjednoczeni z całym
Kościołem uroczyście obchodzimy święty dzień Zmartwychwstania naszego
Pana, Jezusa Chrystusa”). Oktawa jest tak uroczystym dniem, że jeśli w
czasie jej trwania przypadłoby jakiekolwiek inne święto, musi ono zostać
przeniesione na czas po jej zakończeniu (stąd we wtorek 25 marca nie
przeżywaliśmy Zwiastowania, które będziemy obchodzić dopiero w
poniedziałek 31 marca, po zakończeniu Oktawy).
Jeśli
więc Oktawa znosi nawet Uroczystość Zwiastowania, to tym bardziej znosi
obchodzenie w Liturgii piątku. A przecież w piątek nie spożywamy w
naszym kraju pokarmów mięsnych nie dlatego, że dzień tygodnia nazywa się
piątek, ale dlatego, że jest to dzień, w którym czcimy i wspominamy
Mękę Chrystusa. Post jest wówczas zewnętrznym znakiem naszego
umartwienia, który przypomina nam o tym Wydarzeniu. Natomiast Oktawa
powoduje, że piątkowego wspominania Męki Chrystusa być nie może, bo cały
czas przez osiem dni, przeżywamy dzień zmartwychwstania. A czy byłoby
godziwe pościć w dniu zmartwychwstania?
Tutaj
przypomina się fragmenty z ewangelii: „Uczniowie Jana i faryzeusze
mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie
Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?
Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody
jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz
przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień,
będą pościć” (Mk 2,18nn). Oktawa to właśnie taki czas, gdy Pan Młody
jest z nami w sposób szczególny. Nie wolno w nim pościć!
Pragnę
to napisać raz jeszcze bardzo jasno: w piątek w Oktawie Kościół
świętuje Zmartwychwstanie. Kto wyłącza się z tego świętowania i pości,
otwarcie wyłącza się – przynajmniej w tej kwestii – z jedności z
Kościołem.
Powstaje
jeszcze pytanie, dlaczego duchowni zupełnie nie poruszają problemu
oktawy. Myślę, że powód jest taki jak zwykle: większość duchownych uważa
świeckich za matołów. Uważają, że oni i tak niewiele rozumieją, to nie
będziemy im mieszać w głowach, że akurat w ten piątek nie trzeba pościć,
skoro w inne należy. A wystarczyłoby przecież powiedzieć dobre kazanie
na temat rozumienia oktawy w Kościele. Ale cóż… przecież Prawda nie jest
ważna. Podobnie jest z kwestią lustracji. Tutaj też księża nie chcą o
tym otwarcie mówić wiernym, gdyż uważają ich za osłów. Przecież oni nie
zrozumieją, potępią. Lepiej mieszać im w głowach, że każdy ksiądz jest
osobą niepokalaną. Potem się dziwią, że gdy wychodzi sprawa księdza
pedofila, to ludzie są zaszokowani, a media mają znakomitą pożywkę. Ale
cóż… przecież Prawda nie jest ważna.
U
mnie w diecezji to nawet były przypadki, że biskup dawał dyspensę na
Sylwestra, gdy przypadał w piątek i ogłaszało się to w kościołach
diecezji. A przecież – o zgrozo! – 31 grudnia to dzień w Oktawie Bożego
Narodzenia. W tym dniu nigdy nie ma żadnego rodzaju postu (także od
zabaw hucznych)!!! – bo nie może go być. Dlaczego nie powiedziano
prawdy? No pewnie znów dlatego, że może uznano, iż ludzie by nie
przyczaili. A poza tym… przecież jest to powód do chwały biskupa: ja
wielkodusznie daję wam dyspensę. Że to perfidne kłamstwo w żywe oczy (bo
nie można dać dyspensy od czegoś, czego nie ma) to jest rzecz mało
istotna… Przecież Prawda nie jest ważna. Pamiętam, że gdy wspomniałem o
tym na KUL-owskich zajęciach z liturgiki z ks. prof. Witem, to ten
ostatni strasznie się wkurzył na biskupa, formułując dość podobne
wnioski do powyższych.
Cóż…
Wiele rzeczy musi boleć. Cieszyć może natomiast to, że po wielkim
kryzysie Kościoła polskiego, który musi nadejść (Episkopat bardzo się o
to stara) przyjdzie wiosna, przyjdzie jego odrodzenie, tak jak już
obserwujemy to dziś w krajach Zachodu. My w każdym razie uszanujmy
powagę Oktawy i – dla pozostania w jedności z Kościołem – w żaden sposób
nie skalajmy się jutro postem.
źródło: http://pawelpomianek.salon24.pl/66981,w-oktawie-wielkanocy-nie-ma-postu-piatkowego
I po co kupiłem mintaja, śledzie marynowane, camembert, ser żółty i 20 jajek?!
OdpowiedzUsuńA u mnie w kościele mówili :)
OdpowiedzUsuńja wiem o tym od dawna :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że my w ogóle mało rzeczy wiemy, bo jeszcze za mało wchodzimy w Kościół, w całe jego bogactwo, symbolikę..
Zgadzam się, nie znamy (ogólnie) symboliki w kościele. Nikt się nad tym nie zastanawia dlaczego tak, a dlaczego tak. Co oznacza to a co tamto?
UsuńI tak jak przyszło co do czego to zjadłam rybę, bo nie miałam smaku na wędliny. ;D W moim kościele z tego co pamiętam zawsze wspominają o piątku i Oktawie, ale przypuszczałam, że to jednak jakaś forma dyspensy. ^^
OdpowiedzUsuńWiele w kościele księża nie mówią; o tym że w piątek nie było postu nie wiedział i pościłam, a także "postnie" żywiłam innych.
OdpowiedzUsuńNie mówi się też o "świętach nakazanych" i mało kto wie, że w drugi dzień Bożego Narodzenia oraz w drugi dzień Wielkanocy nie ma grzechu jeśli nie było się w tych dniach na mszy św. a ludzie nie wiedzą i się z tego spowiadają.
zapomniałam :D
OdpowiedzUsuń