Ojciec w małej miejscowości pobił-skatował dziecko i matkę dziecka. Dziecko w stanie ciężkim leży w szpitalu, ma pękniętą czaszkę w okolicy ucha (prawdopodobnie będzie głuche) i wiele innych obrażeń. Matka jest w śpiączce w stanie ciężkim.
Brutalowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim próbował/zaliczał studentki (pełnoletnie) w zamian za pozytywny wpis w indeksie.
"Zboczeńcowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności"
Czy w powyższych przypadkach wg Was kara jest proporcjonalna do czynu? Bo nas ogarnęło ogromne zdziwienie, gdy usłyszeliśmy, że w obydwu przypadkach grozi taka sama kara.Ot taka refleksja.
Przypadek numer jeden - dożywocie o zaostrzonym rygorze.
OdpowiedzUsuńPrzypadek numer dwa - w sumie może zostać.
Dobija mnie nasze prawo czasem...
Nasze prawo chroni przestępców, zamiast ofiary. Przykre to jest.
OdpowiedzUsuńA średnia kara za gwałt to 3 lata... masakra!
Zgadzam się z przedmówczynią.
OdpowiedzUsuńja w pierwszym wypadku zrobiła bym tak samo jemu jak on dziecku i pozostawiła na powolne umieranie ...Świat mnie PRZERAŻA !!!
OdpowiedzUsuńPolecam artykuł o zagłodzonym 6 latku ...
Często mnie szokują wyroki sądowe -nieadekwatne do czynu; niestety, wiele zależy od sędziego, bowiem przepisy prawa karnego można dowolnie interpretować np. przyjąć dolną bądź górną granicę kary. Jaki mamy na to wpływ? A choćby ostatnio; syn mecenasa podpalający samochody w W-wie jest bezkarny.
OdpowiedzUsuńNiestety wiele takich absurdów w naszym świecie się pojawia. Głośna obecnie sprawa zmarłego dziecka z głodu. Winą obarczona zostaje matka i babka. Ja się pytam, gdzie są nasze służby opieki, lekarz pierwszego kontaktu.
OdpowiedzUsuńA co do tych kar, ponownie pojawia się pytanie, gdzie są służby powołane do opieki nad rodzinami patologii? Sąsiad nic nie widzi, nic nie słyszy. A facet wyjdzie po kilku latach za dobre sprawowanie...
Ręce opadają i łzy cisną się do oczu. Bezradność i chęć pomocy jednocześnie wyrywa się ze mnie. Muszę coś zrobić... Może się w końcu moje marzenia zrealizują i będzie można pokierować niezaradnymi życiowo rodzicami.
Pozdrawiam serdecznie!
Kary za przemoc w różniej postaci są zdecydowanie za małe, a czasami jest i tak, że mimo dowodów ktoś nie zostanie skazany w ogóle.
OdpowiedzUsuńStudentek nie żal mi wcale. Dobrze wiedziały na co się decydują.Po złożeniu mi propozycji, udałabym się do takiego wykładowcy jeszcze raz, tym razem z dyktafonem, a potem do rektora, prokuratora i prasy. Trochę mi to przypomina różne sprawy np. tą z Moniką Lewiński i Billem Clintonem. Pani nagle się przypomniało, że została zgwałcona- już bez przesady. Oczywiście potem twierdziła, że ona to sama chciała. Zobaczcie, że zupełnie inna była postawa pokojówki, która oskarżała Strauss-Khana.
W pierwszym wypadku chyba stosowne byłoby dożywocie (albo długie prace społeczne). Przypadkiem nie udało mu się zabić dwóch osób, ale jakie będą miały teraz życie i kto pokryje koszty leczenia. Niestety czasem mieszka się z potworem, a opamiętanie przychodzi za późno, albo wcale i dzieją się tragedie.
OdpowiedzUsuńW drugim przypadku ukarałabym też studentki, którym udało się w ten sposób zaliczyć.
Od dawna wiem, że na polskie niezawisłe sądy nie ma co liczyć, a sprawiedliwość, tfu ! W tym kraju coś takiego nie istnieje.
OdpowiedzUsuńJa może i mam kontrowersyjne zdanie, ale uważam, ze już dawno powinna zostać przywrócona kara śmierci.