Tak krótko, spontaniczne z chwilowej przerwy.
Z Agnieszką siedzimy obok siebie i każdy trzyma laptopa i dziarga na blogu hehe śmiesznie to wygląda. MaMy przerwę w sprzątaniu. Ja szoruję podłogę a Aga w kuchni coś tam ogrania. Siorpiemy kawę i wcinamy pysznego piernika z odzysku. A wieczorem mamy wizytę kolegi.
Lecimy do sprzątania.
PozdrawiaMy Was Wszystkich. 3m ta się.
Wodzyńscy ;)
Już nie w kuchni a w pokoju. ;P
OdpowiedzUsuńNo Krzysiu troszkę napisał, dobre chociaż tyle :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się żonki :) Pozdrawiam Maciej.
hehe, razem a jednak osobno, albo osobno a jednak razem, tak bardzo o tym marzyłam... :) nie ważne co, nie ważne nawet, że w drugim pokoju, lub nawet w tym samym ale coś innego, ważne, że już nie odwozi mnie do domu i nie jedzie do siebie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Pamiętam moje buntowanie się, jak Agę odwoziłem i wracałem do siebie, masakra. Jak każdego wieczoru kładłem się i wkurzałem, że Aga sama u siebie w łóżku, jak na święta jechałem do siebie, a Aga była u siebie- szlak mnie trafiał.
OdpowiedzUsuńAle to było najlepszą lekcją z tego tematu dla nas, polecam tę lekcję każdemu.