czwartek, 23 lutego 2012

Weekend w Danii


Bawiliśmy się na dużej imprezie jak na roczek. Wojtek dostał różne prezenty, a od Cioci i Wujka najfajniejszy tj. rowerek biegowy, drewniany (hit na rynku- uff ta skromność). Ale naprawdę jest to rowerek bardzo rozwojowy, z Agnieszką już dawno zaklepaliśmy tę opcję na roczek. 

W Jernvedlund nauczyliśmy się piec bułeczki, które sami planujemy produkować. Siostra i Szwagier wywiązali się wzorowo organizując taką bibę. 
A zabawy z Wojtkiem to dopiero wyzwanie, trzeba mieć naprawę kondycję. 
Bardzo szybko minęły nam te niespełna 3 dni i powrót do domku. My do siebie wróciliśmy o 1 w nocy, a rano do pracy. Poniżej kilka foteczek :P
Tort dla Wojtka

Te śmiejące się :P


Bliźniacy?

Babcia Wojtka 

Siostra pichci.

Ekipa Wojtka.

Pobudka...

Wojti podrywa Zuzie.

Z Mamą :)

Z Dziadkiem

Szaleństwo na imprezie u Kubusia
      

5 komentarzy:

  1. wow! jaką kieckę ktoś żonie sprawił ;) a jakie podobne siostra i żona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No baaaa, w końcu Ania ma najlepszą Bratową jaką mogłby mieć i pewnie dlatego mamy te same sukienki. ;P

      Usuń
    2. a rzeczywiście! :) a to mężowie się tak zmówili czy brat z siostrą?

      Usuń
    3. To Siostra wpadła na pomysł kupna i Aga zaakceptowała, a mąż sfinalizował transakcję.

      Usuń