czwartek, 20 września 2012

Sen o Szymonie

"Dzisiaj miałem piękny sen
Naprawdę piękny sen"             - dwa wersy kapitalnego kawałka Dżemu pt. "Sen o Viktorii"



Skojarzyłem sobie te słowa jednej z moich ulubionych piosenek, ponieważ miałem piękny sen. 
Śnił mi się nasz jeszcze nienarodzony Syn.  Trzymałem go na rękach a raczej na karku i robili nam zdjęcia (och ten narcyzm wrodzony) i dziwiłem się, że nie było mnie pryz porodzie. Piękne niebieskie oczka małej istotki. Obudziłem się i zacząłem opowiadać. Jestem z tych, co ze szczegółami pamiętają swoje sny. Byłem cały w skowronkach, jakbym się naćpał. 
I pomyśleć, że za dwa miesiące to już nie będzie sen :D

sobota, 8 września 2012

Pierwsza roczniaca

Nie wiem jak to się stało, ale jutro minie rok od naszego sakramentalnego TAK. Rok, który był najbardziej aktywnym czasem w moim życiu. Tak wiele się wydarzyło, zmieniło, odmieniło.

Dziękuję Wszystkim osobom, które były, są i zapewne będą blisko nas. Każdej osobie, nawet w wirtualnym świecie. Jak wiele uczę się, podpatruję, naśladuję, zabieram do naszego małżeństwa od Was, to nawet sobie nie wyobrażacie. Jakim pięknym świadectwem wielu z Was jest dla nas:
- świadectwem przyjaźni
- świadectwem bycia mężem

- świadectwem bycia żoną
- świadectwem bycia matką i ojcem
- świadectwem bycia po prostu kobietą i mężczyzną
- świadectwem bycia RODZINĄ.
- świadectwem miłości, dobra, radości, szaleństwa

- ŚWIADECTWEM ŻYCIA

Ciągle popełniamy błędy i często inni pokazują nam jak żyć, by było lepiej, inaczej. I za to dziękujemy :)



Moja piękna, szczęśliwa Żona

Cha cha cha...

A to część naszych wspaniałych Przyjaciół



Jesteśmy wdzięczni i to bardzo naszym rodzicom za pomoc i to nie tylko materialną.


Ps. w szoku jestem jak szybko popadam w rutynę w naszym związku. Wile rzeczy trzeba systematyczne pielęgnować, bo zgasną jak ognisko, do którego się już drewna nie podkłada.

Przy tej okazji całusy dla Mojej Żony z okazji urodzin:* 

wtorek, 4 września 2012

Ciocia B.

Każde dziecko ma swoje Ciocie i Wujków. I z reguły dużo ich: prawdziwi, przybrani, znajomi rodziców etc.
Ale są Ciocie, które są wyjątkowe. I taka jest Ciocia B. Szymuś ma 7 miesięcy (w brzuszku) i rozkochał w sobie Ciocię B. Ciocia weszła w rolę chyba bardziej niż rodzice. Ciągle jak się spotykamy, to nie może nie przynieść jakieś niespodzianki Szymonowi. I nie chodzi mi o materializm typu - przynosi prezenty jest ok. Sami wiecie, że nie, ale o to, jak się cieszy razem z nami, przeżywa także z nami i wiele nam podpowiada, opowiada i dużo gada :P

Poniżej małe foto niespodzianek od Cioci B.
Motyw Kubusia P. i Prosiaczka .



Ps. jakość zdjęć kiepska - telefon kom.