Zmienić prawo tak, by nikt z osób niezadowolonych z tej zmiany się nie zorientował, by nie było protestów. Prawdziwa masakra! Przed chwilą jeden z prof. powiedział mi o celach tej zmiany. Kilka fragmentów z proponowanych zmian:
Projektowa ustawa o rejestrowanych związkach partnerskich ma na celu uregulowanie sytuacji prawnej homoseksualistów w Polsce.
Przewidywane zmiany umożliwiają homoseksualistom zawieranie związków zbliżonych pod względem wywoływania skutków prawnych do małżeństw
Nie należy nadal utrzymywać sytuacji, która zmusza na przykład osoby bezwyznaniowe, ateistów, czy agnostyków do podporządkowania swojego życia dominującej w Polsce koncepcji małżeństwa zgodnej z prawem kanonicznym.
homoseksualizm nie powinien by oceniany w kategoriach moralnych, skoro jest to jedna z postaci normalnego życia seksualnego. normalnego? dobre sobie.
Art. 7.
1. Partner jest zobowiązany do wspólnego sprawowania pieczy nad osobą, i majątkiem dziecka pozostającego pod wyłączną władzą rodzicielską drugiego partnera.
2. W przypadku zagrożenia zdrowia lub życia dziecka, o którym mowa w ust.1 partner nie posiadający władzy rodzicielskiej jest zobowiązany dokonywać wszelkich czynności jakich wymaga dobro dziecka. O podjętych czynnościach powinien niezwłocznie zawiadomić drugiego partnera.
3. Partner o którym mowa w ust. 2 ma prawo do reprezentacji dziecka, o którym mowa w ust. 1 w bieżących sprawach życia codziennego w przypadku, gdy partner posiadający wyłączną władzę rodzicielską jest czasowo niezdolny do dokonywania czynności prawnych w imieniu dziecka.
4. Sąd rodzinny może ograniczyć prawa określone w ust. 3 jeżeli wymaga tego dobro dziecka.
5. Do świadczeń alimentacyjnych stosuje się przepisy art. 144 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
Jakie dzieci?
Naprawdę nie mam nic do homoseksualistów (tych normalnych), mam dobrych znajomych homoseksualistów, poruszam się w gronie ludzi, gdzie znajdują się homoseksualiści, i wiecie co? Są naprawdę fajni, nie domagają się adopcji dzieci, równouprawnienia. Żyją i wiedzą, że ich 'przypadłość' jest poza normą. Nie muszą się pokazywać w Galaxy i obsypywać się całusami, żyją w związkach (często krótkich, niestabilnych), ale potrzebują tego, potrzebują 'kogoś'.
Brawo dla ludzi, którzy uważają, że dziecko wychowywane przez dwoje mężczyzn nie będzie skrzywdzone. Już widzę w komentarzach "lepiej przez dwoje mężczyzn, czy lepiej w domach dziecka, na ulicy albo w rodzinie dysfunkcyjnej?".
Lepiej w kochającej rodzinie - MAŁŻEŃSTWIE KOBIETY I MĘŻCZYZNY.
 |
NIE NIE NIE. TO nie jest Rodzina |
 |
RODZINA MAMA, TATA I DZIECI |
To tak na bieżąco, chwilę po przeczytaniu projektu.