wtorek, 25 czerwca 2013

Ojcowskie zadanie? To kąpanie?

Często u znajomych słyszę, że u nich to tatusiowie kąpią swoje pociechy. Tak też jest u nas. Od pierwszej kąpieli w szpitalu mam przyjemność czynić to do dzisiaj. Bardzo fajny moment, taki nasz i tyko nasz. No mama uszykuje pieluchę jak już się wytrzemy i pobrykamy na golasa. Jakiś czas temu zrezygnowaliśmy za wanienki. Junior się nie mieścił. I pozostała nam fajna, wygodna miska, a że Szymek już siedzi z pomocą taty to gra gitara. 

Ps. na dzień ojca złożył mi życzenia, otrzymałem prezent i usłyszałem także: "dzięki, że tak liczyłeś" :D he he





8 komentarzy:

  1. U nas też zazwyczaj mąż kąpie młodego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodziak.....synuś oczywiście ;-
    A to że kąpie tata u nas też było normalką
    Pozdrawiamy Was...

    OdpowiedzUsuń
  3. A u nas zwykle ja kąpię, bo Krzysiek jeszcze siedzi w pracy ;P Teraz i tak mam luz, woduję obu chłopców i się bawią, a ja w międzyczasie pucuję dostępne fragmenty. Najtrudniej jest z noworodkami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Syn zadowolony i Tata takze, a to najwazniejsze...!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny on jest, taki wiecznie roześmiany. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo tata do kąpieli jest najlepszy i już!

    OdpowiedzUsuń