poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rodzinnie

Nasze aktywne święta Wielkiej Nocy w tym roku były wyjątkowe. Obecność na liturgiach, nabożeństwach, rezurekcji RAZEM jest niesamowitym, pozytywnym doświadczeniem. Jak to określiłem: jeszcze nigdy w życiu w tak krótkim czasie nie spędziłem tyle czasu w kościele :D

Po rezurekcji śniadanko u nas, potem u babci, następnie u teściów i wyjazd do mojego domu rodzinnego na wsi. Więc szybko, aktywnie i obficie. Wizualny skrót świątecznych odwiedzin na fotkach:)


Szymon ogląda tv

Z Ciocia Eweliną

u teściów....

rodzinny album?

Po pączkach, czas na ciacho...


Wojtuś 2 latka - piłkarz

Z Ciocią Izą

Z Ciocia Martą

Z Babcią

Z Ojcem Chrzestnym

Wojtek ujeżdża konia..

Ooo jak całuśnie\








A tu Mama ćwiczy z Szymonem.

9 komentarzy:

  1. Mam chrześniaka w wieku Szymusia, też z niego taki mały słodziaszek :)
    A Wojtuś ma piękne oczka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rośnie jak na drożdżach :)
    Ostatnie zdjęcie najlepsze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. my też zawsze objazdowo, więc kolejne święta zapewne też :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z rak ro rąk, Szumuś będzie rósł jak drąg;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo piękne... Podziwiam i cieszę się, że tak można :) Tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak dużo tego było ale fajne to wszystko mimo, że zmęczenie od takiego jeżdżenia też dopada człowieka. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i trochę zdjęć zostało...

    OdpowiedzUsuń
  8. nooo wielki chłopak wam się zrobił :) Niech rośnie zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy to całuśnie nie wynika z tego, że Wojtuś zazdrosny o Szymka???
    Niech nadal Szymek chowa się Wam zdrowo i wesoło;

    OdpowiedzUsuń